Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat radomszczański: Walczą o życie Kacpra

mk
Archiwum prywatne
7-letni Kacper choruje na aplazję szpiku. By mógł wyzdrowieć, potrzebne są pieniądze m. in. na osobny pokój.

Kacper Dobski ma siedem lat i mieszka w Woli Blakowej. Jeszcze cieszył się wakacjami, gdy w sierpniu zaczęły się pojawiać pierwsze objawy ciężkiej choroby. Teraz jego rodzina potrzebuje pomocy.
- Zauważyłam sińce na stopach syna i zdecydowałam się zrobić kompleksowe badania. Wynik był jak wyrok. Najpierw lekarze podejrzewali białaczkę, później okazało się, że Kacper ma aplazję szpiku. Usłyszeliśmy "anemia plastyczna - stan ciężki" - opowiada jego mama Ewelina.

Aplazja szpiku to stan, w którym dochodzi do niewydolności szpiku kostnego, a ta prowadzi do obniżenia ilości wszystkich komórek krwi. Jedynym skutecznym lekarstwem może być przeszczep. Na szczęście szybko udało się znaleźć dawcę, może nim być starsza siostra Kacpra - Weronika.

Chłopiec od jedenastu tygodni przebywa w jednym z łódzkich szpitali. Do domu przyjechał tylko na Wigilię, potem jego stan się pogorszył i trzeba było szybko wracać na oddział. W oczekiwaniu na przeszczep Kacper, by żyć, wciąż ma przetaczaną krew.
- Czekamy na ostatnie wyniki badań i być może już w przyszłym tygodniu pojedziemy na przeszczep do Wrocławia - mówi pani Ewelina. Jak dodaje jej syn jest bardzo dzielny, podobnie jak córka, która chce pomóc bratu w odzyskaniu zdrowia.

- Bywają chwile, gdy jestem załamana, już nie mam siły, ale jakoś musimy sobie radzić. Staram się wspierać Kacpra, podnosić go na duchu - mówi mama.

A kolejny problem może pojawić się już po zabiegu...
Pani Ewelina samotnie wychowuje trójkę dzieci, razem zajmują pokój z kuchnią. Niestety, by po przeszczepie pozbawiony odporności Kacper mógł wrócić do zdrowia, potrzebne są odpowiednie warunki. Dziecko powinno mieć osobny pokój.
- Już teraz musimy bardzo uważać, chodzimy w maseczkach, żeby niczym go nie zarazić. Ostatnio ciężko przechodził anginę, miał bardzo wysoką gorączkę - wspomina pani Ewelina.

O przeprowadzce nie ma mowy, więc mama zaczęła działać. Jedyne wyjście to dobudować do domu piętro lub po prostu pokój, ale na to potrzebne są pieniądze. Pani Ewelina otworzyła specjalne konto, na które można wpłacać pieniądze na pomoc Kacprowi, w akcję zaangażowali się też mieszkańcy okolicznych wsi, proboszcz oraz uczniowie i nauczyciele ze szkoły Kacpra. Pomaga również stowarzyszenie Panaceum. Ale to wciąż mało, na razie udało się uzbierać niewiele, około 3 tysięcy złotych.

Jeśli wszystko się uda, Kacper powinien pojawić się w domu za kilka miesięcy. To czas na to, by przygotować mieszkanie do jego powrotu i odpowiedniej rekonwalescencji. Numer konta, na które można wpłacać pieniądze, został umieszczony na facebookowym profilu Kacpra Dobskiego.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto