Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pracownicy Szpitala Powiatowego nie chcą przejść na kontrakty

Justyna Drzazga-Nowińska
Przedstawiciele szpitalnych związków zawodowych spotkali się dzisiaj z nowym dyrektorem
Przedstawiciele szpitalnych związków zawodowych spotkali się dzisiaj z nowym dyrektorem Justyna Drzazga-Nowińska
Radomszczański Szpital Powiatowy balansuje na krawędzi... Duży niepokój zasiał wśród personelu radomszczańskiego szpitala nowy dyrektor, Radosław Pigoń. Pracownicy mają zrzec się części wynagrodzenia? Przedstawiciele szpitalnych związków zawodowych spotkali się dzisiaj z nowym dyrektorem.

Okazało się bowiem, że bez drastycznych oszczędności szpital może zbankrutować jeszcze przed lipcem, kiedy zaplanowano przeprowadzkę do nowej siedziby.

- Szpital nie ma płynności finansowej. Trudno prowadzić przedsiębiorstwo, które działa z dnia na dzień. Na moim biurku co chwila pojawiają się dokumenty informujące o wstrzymaniu dostaw leków i innych materiałów - mówił Radosław Pigoń, dyrektor Szpitala Powiatowego w Radomsku podczas wczorajszego spotkania z przedstawicielami związków zawodowych.

Sytuacja szpitala jest na tyle zła, że pod znakiem zapytania stoi wypłata majowych pensji. Dyrektor widzi ratunek dla szpitala w szybkim znalezieniu oszczędności. Kilka dni temu zaproponował pracownikom trzy wyjścia. Jednym z nich jest rezygnacja z umów o pracę i przejście na kontrakty ( w przypadku tych, którzy już mają kontrakty - obniżenie kwot). Ostatecznym wyjściem mogą być zaś... zwolnienia. W szpitalu od razu zawrzało.

O planach wyprowadzenia szpitala z kryzysu rozmawialiśmy niedawno z Radosławem Pigoniem, dyrektorem Szpitala Powiatowego w Radomsku.

Pielęgniarki (podobnie, jak ich koleżanki z innych miast) oraz większość lekarzy, nie zgadzają się na kontrakty.
- Kontraktów nie bierzemy pod uwagę. Mamy za sobą referendum, 96,7 procent pielęgniarek jest im przeciwna - wyjaśnia Halina Kępa, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w radomszczańskim szpitalu.

Pielęgniarki boją się, że kontrakt, zawarty teraz na nie najgorszych warunkach, w krótkim czasie może zostać zmieniony na mniej korzystny.
- Mamy koleżanki w kraju, które już tego doświadczyły... Zresztą płace pielęgniarek i położnych nie są tak wysokie, by rujnowały ten zakład pracy - dodaje Kępa.

Opór załogi, jak twierdzi dyrektor, nie jest dla niego zaskoczeniem.
- Zapewniam, że jako lekarz, który przepracował w tym szpitalu 22 lata nie chcę zrobić nikomu świństwa. Chodzi po prostu o to, by załoga wykazała dobrą wolę. Nie zamierzam jednak nikogo do niczego zmuszać - oznajmił Pigoń.

Kłopoty finansowe Szpitala Powiatowego w Radomsku.

Dzisiaj dyrektor zaproponował, by pracownicy zgodzili się na wprowadzenie do regulaminu wynagradzania zapisu, że tymczasowo, w 2011 i 2012 roku, nie będą odprowadzane pieniądze na fundusz socjalny.
- Będzie to dla mnie sygnał, że jest dobra wola. Da to oszczędność 750 tysięcy złotych w skali roku - wyliczył.

- Musimy się nad tym zastanowić - stwierdzili związkowcy.
W przyszłym tygodniu odbędą się prawdopodobnie kolejne rozmowy na temat zmian w systemie wynagrodzeń.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto