Prawdziwa cena naszych wyborów: kupując te produkty, wspierasz okrucieństwo. Niewygodne kulisy masowej produkcji
ODZIEŻ WYKORZYSTUJĄCA FUTRA NATURALNE
O tym, jak od podszewki wygląda rzeczywistość na polskich fermach futerkowych, można się było dowiedzieć z reportażu "Krwawy biznes futerkowców", ukazującego codzienność fermy w Góreczkach. To tam norki miały mieć się lepiej, niż ludzie, lecz reportaż ukazał naszym oczom coś zupełnie odwrotnego.
Mięsożerne zwierzęta hodowane na futra (lisy, norki i jenoty) nie zaliczają się do zwierząt w pełni udomowionych, co oznacza, że są tym bardziej nieprzystosowane do życia w klatce. W wyniku niemożności realizowania naturalnych potrzeb, zwierzęta przejawiają liczne objawy stereotypii, czyli mechanicznie
wykonywanych i sukcesywnie powtarzanych zachowań. Zalicza się do nich agresja wobec innych zwierząt jak i autoagresja.
Efekty stereotypii można było zobaczyć w wyżej wspomnianym reportażu. Zwierzęta w wyniku ogromnego stresu zagryzają się nawzajem, ranią sobie uszy, odgryzają ogony lub wygryzają futro. Ostre kraty kaleczących łapy klatek prowadzą do deformacji kończyn. W hodowlach futerkowych zwierzęta często chorują, szczególnie jeśli chodzi o choroby oczu i jamy ustnej. Trzymane w zamknięciu zwierzęta przejawiają także kanibalizm.
Życie spędzone w ciasnej klatce i ogromnym cierpieniu wieńczy nie mniej tragiczny koniec. W celu "ochrony" futra zwierzęta są zagazowywane lub rażone prądem. W drugim przypadku w odbycie i pysku zwierzęcia umieszcza się elektrody, przez które przepuszczane jest wysokie, śmiercionośne napięcie.
Do cierpienia zwierząt dochodzą ogromne koszty środowiskowe, takie jak wysoki poziom zanieczyszczeń generowanych przez fermy, uciążliwość dla okolicznych mieszkańców oraz zagrożenie dla rodzimych gatunków dzikich zwierząt, wypieranych przez uciekinierów z ferm.
Oto prawdziwa cena futra, którego kupno dyktuje nam moda.
źródło: Raport Cena Futra