Specjaliści, którzy zajmowali się Radomskiem, dowodzą, że zabytkiem jest nie tylko budynek czy budowla, ale również może nim być zwykła pompa stojąca przy drodze...
- Nie ma miasta, które nie miałoby zabytków. W naszym kraju w wyniku tragicznych wydarzeń dziedzictwo narodowe jest jednak bardzo uszczuplone - mówi profesor Jan Salm, współtwórca ewidencji. - W przypadku Radomska zabytków szukaliśmy, odwołując się do istniejących zasobów wiedzy, gościliśmy tu także kilkakrotnie, przeczesując teren, poszukując obiektów, które powinny się w ewidencji znaleźć lub z niej zniknąć.
Radomsko nie ma może zabytków z głębokiej przeszłości, ale są obiekty sakralne, kapliczki, budynki przemysłowe czy stanowiska archeologiczne, które świadczą o historii i rozwoju miasta. Do szczególnie interesujących architekci zaliczyli m.in. budynki i budowle po byłych zakładach Metalurgii (m.in. charakterystyczny komin), budynki byłej fabryki Thoneta, w ewidencji znalazły się również kościoły, 15 kapliczek, trzy cmentarze oraz budynki powstałe w latach 70.
- Miejski Dom Kultury to czołówka architektury z tego okresu w naszym województwie. Porównywalne budynki można znaleźć tylko w Opocznie, Kutnie... Nieźle prezentuje się również urząd miejski - wylicza Jan Salm. - Na uwagę zasługują budynki kolejowe, dworzec PKP i przede wszystkim wieża ciśnień... Początkowo na naszej liście znalazło się ponad 400 obiektów, ale część z nich musieliśmy ostatecznie wykreślić. Z różnych przyczyn. Albo budynki zostały zupełnie zniszczone, albo tak bardzo zmieniły swoją pierwotną funkcję i wygląd, że trudno zaliczyć je obecnie do zabytków.
Nie można zapominać również o Stobiecku Miejskim. Nie tylko chata tatarska została wpisana do gminnej ewidencji zabytków, ale również teren obejmujący część dzisiejszej dzielnicy Radomska.
- Ewidencja to pierwszy krok. Teraz będzie można ją uzupełniać, a ona sama stanowi podstawę do sporządzania programów opieki nad zabytkami - dodaje prof. Salm. - Może być pomocna również np. w promocji. O tym, jak zostanie wykorzystana, zdecydują władze miasta.
- Staramy się dbać o zabytki, bo to nasze wspólne dobro. Już szukamy pieniędzy z zewnątrz, by przeprowadzić remonty, w miarę naszych możliwości. Część pieniędzy na remont domu kultury pochodziła np. z ministerstwa kultury - mówi Marek Błasiak, wiceprezydent miasta. - Dofinansowanie na remont dostała także z urzędu wojewódzkiego chata tatarska.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?