Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Proces po wypadku pod Radomskiem. Jest drugi wyrok - Mariusz G. winny

kn
fot. M. Kulka
Proces po wypadku pod Radomskiem. Jest drugi wyrok - Mariusz G. winny

W Sądzie Rejonowym w Radomsku zakończyła się sprawa dotycząca śmiertelnego potrącenia rowerzysty, do którego doszło w marcu 2012 roku w okolicach Fryszerki. Mariusz G. został uznany winnym zarzucanych mu czynów – przy czym co do pierwszego czynu sąd zmienił opis i przyjął, że naruszenie zasad ruchu drogowego polegało na braku właściwiej obserwacji przedpola jazdy i odstępu bocznego od rowerzysty, w wyniku czego doszło do najechania na prawidłowo jadącego rowerzystę Mariusza P. i spowodowania u niego obrażeń ciała, które doprowadziły do śmierci. Sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia. Za ten czyn sąd wymierzył karę 6 lat pozbawienia wolności.

Przewodnicząca Izabela Woźniczko uznała także oskarżonego winnym go drugiego zarzutu, który dotyczył jazdy wbrew zakazom wydanym przez sąd. Za ten czyn sąd skazał go na karę 1 roku pozbawienia wolności. Łączna kara to 6 lat pozbawienia wolności.

Sąd orzekł także środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym na zawsze oraz świadczenie pieniężne (5 tys.) na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej. Oskarżonego zwolniono z kosztów sądowych. Wyrok nie jest prawomocny. Strony złożyły już wnioski o uzasadnienie.

Sąd nie zdecydował o areszcie tymczasowym dla Mariusza G. Od obrońcy oskarżonego wiemy, że Mariusz G. zamierza apelować. - To był proces poszlakowy, trudny, z wieloma błędami związanymi ze zbieraniem śladów tuż po przestępstwie, które utrudniło na pewno dochodzenie do prawdy w tej sprawie. Ale sąd uznał, że takie dowody jakie są, pozwalają na przypisanie winy za ten czyn i skazanie Mariusza G – mówiła Izabela Woźniczko.

Przypomnijmy, 29 kwietnia 2015 roku radomszczański sąd uznał, że Mariusz G. nie jest winny spowodowania śmiertelnego wypadku, a co za tym idzie, nie jest również winny złamania sądowego zakazu prowadzenia pojazdów. Od tego wyroku się odwołano, piotrkowski sąd ponowne zlecił rozpoznanie sprawy temu z Radomska.

Wypadek wydarzył się w 2012 r., kierujący ciężarówką potrącił rowerzystę, a następnie uciekł z miejsca zdarzenia. Wytypowany przez policję prawdopodobny sprawca przez półtora roku ukrywał się. Gdy w końcu został zatrzymany, w sądzie powiedział, że to nie on kierował, a jego znajomy. Ten pół roku po wypadku popełnił samobójstwo.

Zobacz także: Wojna na drogach. Co do zarzucenia rowerzystom mają kierowcy?
Nie zsiadają z roweru na przejściach, jeżdżą nieoświetleni, poruszają się po drodze, choć obok jest ścieżka. Rowerzyści wzbudzają wiele emocji zarówno wśród kierowców samochodów, jak i pieszych. A co do zarzucenia kierowcom mają rowerzyści?

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto