Wątpliwości ma nasz Czytelnik, któremu autobus odjechał sprzed nosa.
- Przyszedłem na przystanek obok budowanego marketu i czekałem na autobus. Owszem, podjechał, ale już do nowej zatoki. Nie zdążyłem dobiec. Na tym przystanku czekało jeszcze kilka innych osób. Dlaczego nie ma żadnej informacji, w którym miejscu podróżni ostatecznie mają czekać na autobus? - denerwuje się nasz rozmówca. - Jak zauważyłem, podobna sytuacja dotyczy autobusów PKS. Ludzie chodzą tam i z powrotem, między starym a nowym przystankiem. Widziałem, że najchętniej stanęliby pośrodku...
Zamieszanie wywołała budowa POLOmarketu przy Piastowskiej. Stara zatoka autobusowa będzie teraz prawoskrętem w ulicę Fabianiego. Dla przystanków została wybudowana nowa zatoka, nieco wyżej. Tyle tylko, że w nowym miejscu nie ma jeszcze wiaty. I łatwo o pomyłkę.
MPK rozwiewa wątpliwości - pasażerowie powinni na autobusy czekać już w nowym miejscu. Na "starym" przystanku jest nawet ogłoszenie w tej sprawie, choć zdarza się, że kierowcy, widząc stojących tam ludzi, jeszcze po nich podjeżdżają.
PKS również twierdzi, że obowiązuje jeden przystanek: w nowym miejscu. - Są tam już przeniesione rozkłady jazdy, pasażerowie nie powinni mieć żadnych wątpliwości - usłyszeliśmy.
W najbliższym czasie magistrat przy nowej zatoce ustawi wiatę dla oczekujących. Na razie czeka na decyzję starostwa, które jest zarządcą ul. Piastowskiej.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?