Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Pechowe" skrzyżowanie Tysiąclecia i Wyszyńskiego wciąż straszy...

Justyna Drzazga-Nowińska
Jedna z kolizji na skrzyżowaniu ulic Tysiąclecia i Wyszyńskiego w Radomsku
Jedna z kolizji na skrzyżowaniu ulic Tysiąclecia i Wyszyńskiego w Radomsku fot. Dorota Lisowska
Wielu radomszczańskich kierowców wciąż woli omijać skrzyżowanie ul. Tysiąclecia i Wyszyńskiego, zlokalizowane blisko ścisłego centrum.

Mówi się o nim "feralne". Powodem jest duża liczba kolizji, do których dochodzi w tym rejonie.

Według policjantów winni są sami kierowcy, którzy jeżdżą na pamięć. Przed przebudową tego skrzyżowania ruch był bowiem inaczej zorganizowany - pierwszeństwo miały auta jadące ul. Wyszyńskiego (teraz pierwszeństwo ma Tysiąclecia). Od kiedy się to zmieniło, liczba stłuczek znacznie wzrosła. Jednak zdaniem niektórych radomszczan istota problemu tkwi w układzie skrzyżowania. Tak uważa m.in. Marian Kacprzyk, radomszczański prawnik, który zamierza tą sprawą zainteresować głównego inspektora nadzoru budowlanego. - To skrzyżowanie to bubel budowlany. Wiele razy zatrzymuję się tam i obserwuję zachowanie kierowców. I co zauważyłem? Otóż kierowcy, którzy jadą ulicą Wyszyńskiego od strony cmentarza, zatrzymują się najpierw na linii "stop" narysowanej na jezdni, ale po chwili muszą podjechać bliżej drogi z pierwszeństwem, bo mają słabą widoczność. I wtedy dochodzi do kolizji, bo kierowcy jadący Tysiąclecia zahaczają o te auta - uważa Kacprzyk.

Marian Kacprzyk dodaje, że można byłoby tego uniknąć, gdyby pas jazdy po stronie magistratu na wysokości skrzyżowania był bardziej oddalony od krawędzi jezdni. - Tak zrobiono podrugiej stronie drogi - podkreśla.

Kierowcy narzekają też na lewoskręty. - Faktycznie są utrudnione, gdy jedzie się od szpitala lub ronda. W sytuacji, gdy skręca się w lewo od ronda, a na pasach na Wyszyńskiego pojawi się pieszy, staje się tak, że połowa auta zostaje na ul. Tysiąclecia. I kolizja gotowa... - dodaje Kacprzyk. - Przy lewoskręcie nie ma też możliwości bezpiecznego zatrzymania się na środku jezdni. Trzeba "brać zakręt" za jednym zamachem.

Tymczasem, jak przekonują policjanci, na skrzyżowaniu Wyszyńskiego - Tysiąclecia ostatnio jest już zdecydowanie mniej kolizji niż w pierwszych miesiącach po oddaniu go do użytkowania. - Od początku roku do końca października doszło tam do dziewięciu kolizji i czterech wypadków. Ostatni wydarzył się w połowie września. Przyczyną było oczywiście nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu - mówi st. sierż. Aneta Ko-morowska z policji w Radomsku.

Policjanci twierdzą, że skrzyżowanie to jest bardzo dobrze oznakowane. - Wystarczy tylko patrzeć na znaki. A jeżeli ktoś ma jakieś sugestie, może się do nas zwrócić. Na pewno je sprawdzimy - sugerują.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Pechowe" skrzyżowanie Tysiąclecia i Wyszyńskiego wciąż straszy... - Radomsko Nasze Miasto

Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto