Radny Paweł Kałdoński stracił pracę w MOSiR. To sprawa polityczna?

Paweł Kałdoński (PO), którego sprawa dotyczy, nie ma wątpliwości, że tak było. Tym bardziej, że jego partia znalazła się w tej kadencji w opozycji wobec prezydent Anny Milczanowskiej.

Radny od kilkunastu miesięcy zatrudniony był w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji, był tam instruktorem ds. rekreacji, pracował m.in. z młodzieżą w szkołach i zajmował się nadzorowaniem obiektów należących do MOSiR, boisk przy ul. Grodzkiej i Miłej, skateparkiem...
- Utratę pracy odbieram jako działanie mocno polityczne. Byłem na rozmowie z panią wiceprezydent i dowiedziałem się, że umowa o pracę nie została ze mną przedłużona, właściwie bez podania powodów - mówi rozgoryczony Paweł Kałdoński. - Decyzja zapadła wcześniej, ale wygląda na to, że dowiedziałem się o tej sprawie ostatni. Moim zdaniem jest to próba eliminacji ludzi, którzy próbują w Radomsku coś zrobić, mają pomysły na rozwój miasta, które i tak nie wejdą w życie tylko dlatego, że jest to propozycja z innego ugrupowania...

Głos w tej sprawie zabrała Wioletta Pal, wiceprezydent miasta, której podlega m.in. MOSiR. - Po prostu umowa o pracę podpisana z panem Kałdońskim wygasła, a dyrektor MOSiR nie widzi konieczności jej przedłużenia - twierdzi Wioletta Pal.

Wiceprezydent miasta zdementowała również pogłoski, iż radny nie otrzymał wynagrodzenia za ostatni miesiąc pracy.
- Trzeba było uregulować należności z zaciągniętej przez pana radnego pożyczki, której nie będzie mógł spłacić później. A przed odejściem z zakładu pracy musi tę sprawę wyprostować - wyjaśnia.