Radomka wyschnie? Według mieszkańców podczas budowy obwodnicy zasypano jej źródła

-Kto pozwolił budować obwodnicę Radomska na źródłach rzeki? Dlaczego źródła Ra-domki zostały zasypane? Co się stanie z rzeką, która nie będzie zasilana? - pytają mieszkańcy okolic Bloku Dobryszyce, gdzie powstaje obwodnica miasta.

Niektórzy radomszczanie twierdzą, że rzeka właśnie w tym miejscu ma swój początek i zawsze zasilana była wodą płynącą kanałami z zasypanego dziś źródła. Mieszkańcy okolicy pokazują, że teraz kanały są suche, a takie sytuacje do tej pory się nie zdarzały.
- Prawie codziennie obserwuję te rowy. Kiedyś były pełne wody, dzisiaj jest tylko muł. Robotnicy budujący obwodnicę zasypali źródła. Nie wiem, czy to się da naprawić, przecież ta woda przestała płynąć - alarmuje nasz Czytelnik.

Urzędnicy radomszczańskiego magistratu przyznają się do braku informacji o źródłach Radomki, wiedzą jednak gdzie znajduje się początek koryta.
- Rzeczywisty początek koryta rzeki zlokalizowany jest w odległości około 300 metrów na południe od pasa drogowego obwodnicy - twierdzi Tadeusz Chejduk, nadzorujący ze strony miasta budowę obwodnicy.

Kierownik projektu tłumaczy, że 70 metrów na północ od obwodnicy swój początek ma rów wybudowany dla potrzeb dawnej wytwórni pasz w Bloku Dobryszyce. Przedłużeniem rowu na północ w kierunku strefy przemysłowej jest zakryty kanał, którym odprowadzane są ścieki deszczowe i przemysłowe. Ponieważ rów dawno nie był czyszczony w miejscu budowanej obwodnicy, powstało rozlewisko, w którym nie było żadnego życia biologicznego.
- Jeśli są sugestie, że właśnie to miejsce jest źródłem rzeki Radomki, to my takiej opinii nie podzielamy - mówi Tadeusz Chejduk.

Według urzędnika, rozlewisko zanikło, gdy przestano zrzucać ścieki z Bloku Dobryszyce, czyli po cofnięciu pozwolenia na zrzut i oczyszczeniu rowu. - Trwa ustalanie obowiązków konserwacji przez korzystających z rowu - dodaje kierownik projektu.

Co z rowem, który przecina obwodnicę?
Urzędnicy zapewniają, że jeszcze we wrześniu w pasie drogowym wykonany zostanie przepust. Wzdłuż obwodnicy dodatkowo zaprojektowane są przydrożne rowy, które z obu stron będą przekazywać zebrane wody do tego kanału.

Tymczasem w ostatnich dniach poziom wody w Radomce utrzymuje się na mniej więcej podobnym stałym poziomie, pojawił się jednak inny problem. Na początku tygodnia woda znów przybrała brunatny kolor, a mieszkańcy skarżyli się na unoszące się nad nią nieprzyjemne "zapachy".
- Radomka dawno tak nie śmierdziała. Przecież teraz nie da się koło niej przejść i normalnie oddychać - denerwuje się radomszczanka, którą spotkaliśmy przy alejach Jana Pawła II.

Podobne skargi docierają też do urzędu miasta. Magistrat już czterokrotnie zlecał Przedsiębiorstwu Gospodarki Komunalnej badanie wód z rzeki. Dochodzenie w sprawie zanieczyszczenia rzeki prowadzi również radomszczańska policja. Na razie - bez efektów.

Jak zapewnił Piotr Nowakowski, kierownik działu inspekcji z piotrkowskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Łodzi, wczoraj (12 września) miały się zakończyć działania kontrolne. - Prowadziliśmy kontrolę w firmie EKO- Radomsko i Metalurgii S. A. Pobraliśmy do badania próbki wody. Wyniki, które jednoznacznie wskażą źródło zanieczyszczenia, prawdopodobnie podamy w przyszłym tygodniu - mówi Piotr Nowakowski.

Ostatnio stan Radomki znacznie pogorszył się w połowie sierpnia. Wówczas stwierdzono, że normy zanieczyszczeń zostały przekroczone. Stężenie siarczanów w wodzie wzrosło niemal trzykrotnie.