Policjanci z Radomska uratowali 27-letniego radomszczanina, który chciał skoczyć z balkonu przy ul. Rolnej. Sygnał o mężczyźnie wdrapującym się na balkon Komenda Powiatowa Policji otrzymała w niedzielę (11 kwietnia) tuż przed godziną 23. Chwilę później mundurowi byli już na miejscu.
Okazało się, że na balkonie na drugim piętrze stoi mężczyzna. Desperat był roztrzęsiony, nie reagował na prośby. Groził, że jeżeli ktokolwiek do niego podejdzie to zrobi mu krzywdę albo skoczy z balkonu. Dodatkowo, wymachiwał raz nożem, raz młotkiem - opowiada kom. Aneta Wlazłowska z KPP w Radomsku.
Funkcjonariusze szybko dotarli do mieszkania, przy którym znajduje się balkon. Poprosili osoby tam mieszkające, aby na czas prowadzenia działań ratowniczych opuścili lokal. Na miejsce zostali wezwani również strażacy oraz pogotowie ratunkowe. Strażacy rozłożyli w rejonie balkonu tzw. skokochron.
Policjanci cały czas rozmawiali z desperatem. W pewnym momencie mężczyzna stwierdził, żeby policjanci przyprowadzili jego mamę. Mundurowi spełnili jego prośbę. Niestety, 27-latek nie reagował także na prośby matki.
Konieczne było podjęcie bardziej radykalnych działań. W pewnym momencie jedni mundurowi odwrócili uwagę radomszczanina poprzez użycie gazu, którego strumień skierowali na ręce desperata - relacjonuje policjantka. - Działanie to doprowadziło do odrzucenia przez 27-latka dwóch noży. W tym momencie inni policjanci otworzyli drzwi balkonowe, błyskawicznie chwycili i obezwładnili radomszczanina.
Mężczyzna został przekazany pod opiekę lekarzy. Na szczęście, podczas działań nikt nie odniósł obrażeń.
echodnia Policyjne testy - jak przebiegają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?