Sprawa zwolnienia z pracy Daniela Serwy, szefa „S” w radomszczańskim magistracie zatacza coraz szersze kręgi. Przeciwko zwolnieniu zaprotestował najpierw Zarząd Regionu Ziemi Łódzkiej NSZZ „Solidarność”, potem Rada Krajowa Sekcji Krajowej NSZZ „S” Pracowników Administracji Rządowej i Samorządowej, a ostatnio radny miejski Andrzej Kucharski oraz posłanka PiS Anna Milczanowska.
- Uważam, że pan Daniel Serwa nie zasłużył sobie na takie zachowanie, jakie wykonał prezydent Jarosław Ferenc. Moim zdaniem, wypełniał swoje obowiązki wzorowo - mówi Anna Milczanowska. - Został naczelnikiem wydziału zajmującego się odpadami komunalnymi i tworzył ten wydział. Przeprowadzał całą ustawę o odpadach komunalnych i robił to w sposób nienaganny. Jest nie tylko kompetentnym urzędnikiem, ale i przyzwoitym człowiekiem.
- Zamiast prowadzenia rozmów, negocjacji jak pracodawca z pracownikiem, podejmuje się działania najbardziej radykalne: zwolnienie, wyrzucenie z pracy i jeszcze w trybie natychmiastowym. To niedopuszczalne i skandaliczne. Nie dopuszczam myśli, że swoboda wypowiedzi może być przyczyną wyrzucenia z pracy - wyjaśnia Andrzej Kucharski.
Przypomnijmy, że sprawa zaczęła się od wywieszenia przez magistracką „S” listy ze średnimi pensjami urzędników. Prezydent Jarosław Ferenc uznał, że było to ze strony związków nadużyciem. A pracę stracił szef „S” Daniel Serwa.
Czytaj więcej w tygodniku "Co Nowego", w piątek z "Dziennikiem Łódzkim".
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?