Radomsko: Fryszerka wróci do miasta za 1,2 mln zł? Jest taka propozycja

Mury krytej pływalni w Radomsku pną się do góry, można spodziewać się, że inwestycja zostanie zakończona w terminie... Jedyne, czego miastu będzie brakowało, to letnie kąpielisko. Dlatego znowu powraca temat zagospodarowania Fryszerki. Tym razem cena jej zakupu wynosi 1,2 mln zł.

Pismo z taką propozycją nabycia przez miasto Fryszerki wpłynęło do przewodniczącego rady miejskiej od firmy zajmującej się sprzedażą nieruchomości. Na sprzedaż wystawiona jest „nieruchomość składająca się z ośmiu działek o łącznej powierzchni 21,36 hektarów w malowniczej rejonizacji. Najsilniejszym punktem nieruchomości jest zalew o powierzchni blisko 10 hektarów, prawie 1000 metrów linii brzegowej zbiornika wodnego – stale zasilanego ze źródeł i strumieni (z rzeki Widawki).”

Jutro, w czwartek 19 września, nad propozycją będą debatować radni miejscy z komisji rozwoju miasta. - Zgłoszę wniosek, by wrócić do rozmów w sprawie Fryszerki z innymi samorządami. Cena nie jest zaporowa i sądzę, że jeszcze do negocjacji - mówi Jacek Gębicz, przewodniczący komisji i zwolennik przywrócenia miastu Fryszerki. - Samo miasto nie ma możliwości, by takie pieniądze wyłożyć, ale gdybyśmy zawiązali jakiś związek czy stowarzyszenie z udziałem kilka samorządów, zakup byłby realny.

O których samorządach wspomina nasz rozmówca? Na pewno miasto, starostwo powiatowe i sąsiadujące z Radomskiem gminy: Radomsko, Dobryszyce... Przy czym, zwraca uwagę Jacek Gębicz, sam zakup to początek, bo coś z tymi terenami trzeba jeszcze zrobić. Skąd wziąć na to pieniądze?

- Może z budżetu obywatelskiego? Przeznaczamy na niego 1,2 mln zł. Zostawmy tylko 200 tysięcy złotych, a milion przekażmy na Fryszerkę. Kolejne pieniądze mogłoby dać starostwo z ochrony przyrody - tłumaczy radny. - Przed nami jeszcze cztery budżety obywatelskie, więc mielibyśmy do wydania na zbiornik cztery miliony złotych. Mam nadzieję, że do tego dołożyłyby się również inne samorządy.