Radomsko: Kasa ucieknie miastu?

Z niezapłaconymi rachunkami wejdzie radomszczański magistrat w nowy rok. Pieniędzy za wybudowane drogi domaga się spółka Metalurgia Nieruchomości, o odszkodowaniu za spowodowanie zwłoki w inwestycji przebąkuje oczyszczalnia ścieków firmy Eko Radomsko, odszkodowaniem straszy spółka MPM...

Kasa radomszczańskiego magistratu ma powody do narzekań, bo chętnych po miejskie pieniądze wcale nie ubywa. O ile udało dogadać się z Jyskiem w sprawie zwrotu podatku od nieruchomości, o tyle rozmowy ze spółkami Galeria Fram Management i Metalurgia Nieruchomości Fram Management utknęły.

Wniosek obu spółek trafił do magistratu jeszcze w lipcu tego roku. Odszkodowanie opiewało na ponad 9 mln zł, nic więc dziwnego, że narobiła wśród urzędników sporo zamieszania. O co chodzi? Mówiąc prosto - o przejęcie przez miasto dróg wybudowanych na terenie kompleksu handlowego przy ulicy Kościuszki. Podczas uchwalania planu zagospodowania dla tego terenu, wskazane zostały miejsca, gdzie powstaną drogi, które w przyszłości miały stać się ulicami miejskimi... Metalurgia inwestycję przeprowadziła, podzieliła działki i wystąpiła o zwrot kosztów przeprowadzonych prac. Ulice są więc już miejskie.

Ale, jak się dowiedzieliśmy, nie ma jeszcze ustalonej ostatecznej kwoty odszkodowania, bowiem miasto na cenę przedstawioną przez spółki nie zgadza się, proponując własne wyliczenia. Obecnie między obiema stronami trwa wymiana pism. Jak długo? Ani magistrat, ani Stanisław Tarkowski, szef Metalurgii Nieruchomości Fram Management nie potrafią tego powiedzieć.

Na razie jedyną nieruchomością przejętą przez miasto na terenie kompleksu handlowego jest komin byłej Metalurgii SA. Tyle tylko, że prąd do urządzeń na kominie nadal dostarcza Metalurgia Nieruchomości. Ale ta sprawa ma być uregulowana.

A w kolejce czekają jeszcze ewentualnie sprawy z oczyszczalnią ścieków przy Narutowicza, która po decyzji Samorządowego Kolegium Odwoławczego ma podstawy, jak twierdzi, do ubiegania się o odszkodowanie. Firma chciała rozbudować oczyszczalnię, by móc przerabiać więcej ścieków, ale decyzje magistratu opóźniły inwestycję na tyle, że z niej zrezygnowano. Ale straty są wymierne, dlatego wniosku o odszkodowanie wykluczyć nie można.

W podobnym tonie wypowiada się spółka MPM, która zamierzała wybudować Muzeum Piłki Nożnej na Kołłątaja. Skorzystać przy tym chciała z unijnych pieniędzy. Musiała jednak wykazać się dokumentem, że dostała (wydzierżawiła) działkę pod Muzeum od miasta. Takiej umowy do dzisiaj nie ma, chociaż na początku września na wydzierżawienie terenów zgodzili się miejscy radni z komisji rozwoju.

Ta sprawa nieprędko się zakończy, bo MPM dostała pozwolenie na budowę od starostwa, ale magistrat zamierza ją podważyć, jako niezgodną z planem zagospodarowania. Budowa Muzeum miała pochłonąć ponad 15 mln zł.