Sześć lat po podjęciu decyzji o sporządzeniu planu zagospodarowania dla terenu przy ulicach Łokietka, Piastowskiej i Leszka Czarnego (okolice tzw. grzybka) w Radomsku, dokument trafił na sesję rady miejskiej. I radni go... nie przyjęli.
Za przyjęciem plany zagłosowało pięcioro radnych, przeciwko przyjęciu również było pięć osób, od głosu wstrzymało się siedmioro radnych.
Z tej decyzji zadowoleni są mieszkańcy tego terenu. - Radni przyznali nam rację, że to był bubel robiony pod jednego pana – mówi Zbigniew Podobiński.
Inaczej widzi to projektant. - Miasto straciło narzędzie, którym mogłoby tym terenem gospodarować – twierdzi Danuta Mirowska-Walas.
Prace nad przygotowaniem planu trwały trzy lata. Magistrat wydał na nie 30 tys. zł, teraz będzie musiał zapłacić również odszkodowanie dla biura, które dokument przygotowywało.
Więcej w piątkowym "Co Nowego".
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?