W czwartek, 14 września z mieszkańcami dzielnicy Miłaczki spotkali się: prezydent Radomska i miejscy radni. Spotkanie, które odbyło się z inicjatywy radnego Rafała Dębskiego w przedszkolu „Pod Zielonym Ludkiem”, miało na celu przedstawienie realizowanych w dzielnicy zadań inwestycyjnych oraz zaplanowanie inwestycji na następne lata.
- Nie chcemy odrywać się od rzeczywistości, a rozmowa z mieszkańcami daje nam podwaliny, by tworzyć odpowiedni budżet inwestycyjny. Dziś poznaliśmy potrzeby mieszkańców, wiemy gdzie trzeba nadrobić; spisaliśmy wszystkie propozycje i będziemy je wpisywać do budżetu – mówi radny Dębski. - Nie można układać budżetu bez konsultacji z mieszkańcami.
A propozycji mieszkańcy mieli wiele, te głównie dotyczyły inwestycji drogowych, ale nie tylko.
- Na ulicy Kołłątaja powinien powstać chodnik – postulował Krzysztof Ścisłowski, mieszkaniec ul. Kołłątaja. - Ileś lat walczyliśmy o nakładkę asfaltową i w ubiegłym roku ją położono, ale chodnika nadal nie ma. Mamy tu przedszkole i dzieci muszą chodzić po ulicy, a ruch jest coraz większy. To niebezpieczne...
Prezydent Jarosław Ferenc przyznaje, że potrzeby w dzielnicy są bardzo duże i miasto powoli je realizuje.
- Na ulicy Kołłątaja na prośbę mieszkańców zamontowaliśmy próg. Jeżeli chodzi o drogi i chodniki, to w pierwszej kolejności będziemy wykonywać nakładki, tam gdzie ich nie ma, a dopiero potem przyjdzie czas na chodniki. Zdajemy sobie sprawę z tego, że te powinny znaleźć się przy placówkach oświatowych ze względu na bezpieczeństwo dzieci.
- Dużych nakładów będzie wymagała przebudowa ul. Architektów, konieczne są roboty na ul. PCK, Asnyka, Łukasińskiego. Będziemy kontynuować inwestycję na ul. Kołłątaja – wymienia radny Rafał Dębski. - Mamy co robić, myślę że zabraknie no to tej kadencji, ale bądźmy dobrej myśli
Ale podczas spotkania mieszkańcy mówili nie tylko o potrzebach, ale i tym co w ich dzielnicy im się nie podoba.
- Na ulicy Raciborskiego jakieś dwa lata temu wykonano drogę i chodnik i co z tego, kiedy teraz chodnik jest tak zarośnięty, że aż go nie widać i niemiło chodzić – mówi jeden z mieszkańców ul. Kołłątaja. - Na ulicy Cichej w zaroślach postał prawdziwy śmietnik, jest mnóstwo butelek, worków... Czy ktoś to posprząta. Kto powinien się tym zająć.
Były i protesty: - Protestujemy, bo nie chcemy by w pobliżu naszych domów powstała stacja przekaźnikowa. To szkodliwe dla zdrowia, wyniki badań mówią o występowaniu nowotworów, szczególnie białaczki. Poza tym ceny nieruchomości będą znacznie niższe – mówi Ewa Salińska, mieszkanka ul. Piramowicza.
Prezydent zapytany o budowę przekaźnika przyznaje, że sprawy do tej pory nie znał...
Czytaj więcej w tygodniku „Co Nowego”, 22 września z „Dziennikiem Łódzkim”.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?