Strażacy nie tylko ratują ludzi i gaszą pożary. 31 stycznia ruszyli z pomocą kotu, który utknął na słupie energetycznym. Nie wiadomo jak skończyłaby się ta historia, gdyby nie właścicielka żądnego wrażeń zwierzaka, który w poszukiwaniu przygód wspiął się na słup i już drugi dzień nie mógł z niego zejść. Mieszkanka ul. Piłsudskiego w Radomsku zadzwoniła na straż we wtorek około godz. 9. W akcji udział wzięło pięciu strażaków, którzy rozstawili drabinę, zdjęli wystraszonego kociaka i przekazali właścicielce.
O tym, że strażacy ruszają z pomocą w każdej sytuacji, pisaliśmy już nie raz. Z ubiegłorocznych statystyk wynika nawet, że gaszą coraz mniej pożarów, a coraz częściej interweniują w przypadkach tzw. miejscowych zagrożeń, wśród nich od czasu do czasu znajdzie się wystraszony kotek, który wdrapał się na drzewo czy słup i potrzebuje pomocy, by z niego zejść.
- Takich interwencji mamy kilka w roku. Jeśli kot nie chce zejść z drzewa, zwykle tłumaczymy jest jest to jego naturalne środowisko i prawdopodobnie, gdy tylko przestanie się czegoś bać, sam zejdzie na ziemię - tłumaczy kapitan Artur Bartosik z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Radomsku. - W tym przypadku kot znajdował się na słupie na wysokości 4-5 metrów i wyraźnie miał problem z powrotem.
Czytaj także:Radomsko: Rekordowo mało pożarów. Strażacy podsumowali rok 2016
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?