Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radomsko: Z Robertem Olbrychowskim o pracy nad filmem "Obłęd"

mk
Robert Olbrychowski
Robert Olbrychowski Archiwum prywatne
O pracy nad pełnometrażowym filmem fabularnym pt. "Obłęd" mówi autor scenariusza i reżyser Robert Olbrychowski.

Grupa młodych ludzi z Radomska i okolic kręci pełnometrażowy film fabularny. By zakończyć pracę, twórcy poprosili o pomoc poprzez portal polakpotrafi.pl. Udało im się zebrać ponad 10 tys. zł. Teraz wracają na plan. O pracy nad filmem pt. "Obłęd" opowiada autor scenariusza i reżyser Robert Olbrychowski.

Skąd pomysł na pełnometrażowy film fabularny? Dlaczego właśnie teraz?
- Od zawsze interesowałem się filmem. Fascynowało mnie, jak seria ruchomych obrazów potrafi wywołać u widza szereg czasami skrajnych emocji. Jedno, konkretne wydarzenie zmieniło moje zainteresowanie w pasję. Miałem 12 lat i po raz pierwszy obejrzałem film „Wstręt” w reżyserii Romana Polańskiego. Gdy film się skończył, byłem pewien jednego: że chcę kiedyś stworzyć coś takiego. Wtedy zacząłem planować własne projekty. Jeden z nich właśnie powstaje. Czekałem z rozpoczęciem prac nad filmem, aż uzbieram niezbędne do takiego przedsięwzięcia pieniądze.

Skąd inspiracje do scenariusza? Dlaczego właśnie taki temat?
- Ze wszystkich gatunków filmowych najbardziej zajmują mnie chyba filmy psychologiczne. Bardzo interesuje mnie wpływ traumatycznych wydarzeń na funkcjonowanie jednostki, jej osobowość, psychikę, a wszystko to w połączeniu ze środowiskiem, w jakim ta jednostka żyje. Poprzez taką historię, jaką przedstawiam w "Obłędzie", próbowałem postawić kilka pytań - jak ktoś taki jak Adam, ktoś o takim charakterze, stopniu wrażliwości poradzi sobie ze śmiercią najbliższej osoby, jak zareaguje, czy będzie umiał wygrać walkę z samym sobą, czy będzie umiał żyć dalej? Każdy z nas jest inny i każdy inaczej reaguje na przeżywane doświadczenia - jedni próbują zaprzeczać osobistym tragediom, udawać, że nigdy ich nie było, inni chcą o tym mówić, jeszcze następni zamykają się sobie, a reszta, wpada w nałogi, uzależnienia. Ta różnorodność jest dla mnie fascynująca z psychologicznego punktu widzenia, bo ogólne rozwiązanie nie istnieje. W każdym, indywidualnym przypadku najważniejszym pytaniem jest "dlaczego?" A odpowiedź za każdym razem jest inna.
Inspiracji miałem kilka, przede wszystkim kino Romana Polańskiego, Darrena Aronofsky'ego, Larsa von Triera i Kima Ki-duka zawsze było mi najbliższe, to ci twórcy ukształtowali mnie, jako filmowca i od nich uczyłem się fachu reżysera.

Film tworzy grupa filmowców-amatorów? Tutaj rodzi się pytanie: czy dacie radę? Macie odpowiedni sprzęt?
- To nie do końca tak, że jesteśmy amatorami. Każde z nas ma mniejsze lub większe doświadczenie w tej branży. Piotrek Lempart od dwóch lat jest operatorem w lokalnej telewizji, Paweł Hudyma ma za sobą 20 lat doświadczenia w pracy przy dźwięku, Kamil Suszczyk jest studentem akademii teatralnej, ale aktorstwem zajmuje się od dawna. Ja z kolei, mimo że nie mam filmowego wykształcenia, przygotowywałem się do takiego wyzwania ponad dekadę i w teorii wiem o filmie wszystko.
Sprzęt mamy z najwyższej półki, na tym nie oszczędzaliśmy. Wiedzieliśmy, że umiejętności i szczere chęci nie wystarczą, by zrobić satysfakcjonujący film, bo poza treścią, liczy się także forma. Te dwie rzeczy są nieodzowne i o każdą z nich trzeba odpowiednio zadbać, dlatego wypożyczyliśmy najlepszy sprzęt, jaki był dostępny.

Jak udało się zebrać tę ekipę?
- Większość osób jest z Radomska, pozostali z okolic, na przykład Ola Orzechowska (kostiumy) mieszka w Gomunicach, a Kamil Suszczyk (aktor) pochodzi z Żytna.
Z operatorem, Piotrkiem Lempartem poznaliśmy się rok temu przy okazji kręcenia jego etiudy, "Bez odpowiedzi". Wtedy powiedziałem mu o własnym pomyśle na pełny metraż i od tamtej pory razem pracujemy nad "Obłędem". Gdy szukałem aktora do głównej roli, znajomy polecił mi Kamila. Z kolei od Kamila trafiłem do Hanki Kocik (charakteryzacja) i Marcina Stępniaka (aktor drugoplanowy), a Piotrek zapoznał mnie z Pawłem Hudymą (dźwięk). Trzy aktorki (Kamila Prudło, Kasia Dziadkiewicz i Renata Bareła) zostały wyłonione przez serię castingów, które odbywały się w kwietniu i maju w radomszczańskim MDK.

Co już się udało zrobić, a co przed wami?
- Udało nam się nakręcić około 80 procent materiału potrzebnego do zmontowania filmu. Za kilka dni wracamy na plan, by dograć brakujące sceny. A potem oczywiście montaż. W tej chwili mamy złożone 30 minut filmu; cały metraż wyniesie około 85 minut, więc zostało nam jeszcze trochę pracy. W przyszłym tygodniu zaczynamy też komponowanie muzyki i obróbkę wizualną dostępnego już materiału. Całość powinna być gotowa do końca października.

Dlaczego zdecydowaliście się prosić o wsparcie na portalu PolakPotrafi?

Kilka tygodni przed końcem zdjęć nasz zbierany przez kilkanaście lat budżet wyczerpał się. Potrzebowaliśmy jeszcze dodatkowych kilku tysięcy złotych na ukończenie filmu, a PolakPotrafi pomagał w udanych kampaniach wielu ciekawych projektów, dlatego postanowiliśmy spróbować pozyskać brakujące fundusze poprzez finansowanie społecznościowe.

Kiedy film będzie gotowy i co dalej? Gdzie będzie można go zobaczyć?
- Planujemy wysyłać film na festiwale filmowe i mieć nadzieję, że przejdzie on selekcję, a tym samym dostanie się do międzynarodowych konkursów. Najpierw chcemy promować film poza granicami kraju, by w okolicach kwietnia - maja wystawić go na którymś z polskich festiwali, może na OFF Camera w Krakowie albo na Nowych Horyzontach. W międzyczasie będziemy starali się pozyskać dystrybutora, który zdecydowałby się na wprowadzenie filmu do polskich kin studyjnych. W każdym razie przed nami jeszcze długa droga.

Macie w planach kolejne produkcje?
Oczywiście. "Obłęd" to dopiero początek całej serii pełnometrażowych filmów. Pomysłów na kolejne produkcje jest mnóstwo, ale tych nie zrealizujemy bez wsparcia którejś z polskich wytwórni i rodzimych producentów. Mamy nadzieję, że tym debiutem zwrócimy na siebie uwagę, a dzięki temu zdobędziemy środki na kolejny projekt.

Czytaj także: Ekipa z Radomska kręci film "Obłęd" [ZDJĘCIA]

Czytaj więcej o filmie w tygodniku "Co Nowego", 18 września z "Dziennikiem Łódzkim".

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto