Batalia sądowa o Fryszerkę toczyła się od kilku miesięcy. O zwrot kilkunastu hektarów wokół zalewu wystąpili spadkobiercy byłych właścicieli, wniosek do sądu o zasiedzenie złożył także magistrat. Fryszerka była bowiem od wielu lat najchętniej odwiedzanym przez radom-szczan miejscem letniego wypoczynku, choć leżącym na terenie gminy Gomunice. Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji co roku przygotowywał tam kąpielisko, strzeżone przez ratowników, a zimą urządzano na Fryszerce kuligi... Te czasy chyba już bezpowrotnie minęły.
Podczas ostatniej rozprawy sędzia Witold Gronicki z Sądu Rejonowego w Radomsku już w pierwszych słowach rozwiał nadzieje magistratu na pozytywne rozpatrzenie wniosku o zasiedzenie tych terenów, oddalając go. Jak stwierdził, miasto nie wykazało, że było posiadaczem samoistnym Fryszerki. Samoistnym, czyli takim, który rzeczywiście włada tą nieruchomością.
- Miasto Radomsko wystąpiło o zasiedzenie gruntów, przytaczając jedynie akty prawne. Nie powołano natomiast żadnych argumentów ani dowodów, które by wykazały, że miasto takim posiadaczem samoistnym było - wyjaśniał Witold Gronicki. - Bliżej takiego posiadania samoistnego była gmina Gomunice, na terenie której znajdują się te tereny. Gmina nie była jednak nimi zainteresowana.
Sędzia przypomniał, że w tej sprawie przesłuchani zostali m. in. byli prezydenci i wiceprezydenci miasta, którzy nie potrafili wskazać, jaki tytuł prawny do tych terenów posiadało Radomsko i czy w ogóle było uprawnione do władania Fryszerką.
- Nie zostały przedstawione także żadne dokumenty, z których wynikałoby, że miasto zasiedziało te tereny - podkreślał w uzasadnieniu sędzia.
Co wynika z takiego postanowienia sądu? Spokojnie w tej sprawie wypowiada się Julita Zawadzka, pełnomocnik spadkobierców byłych właścicieli Fryszerki. - Od samego początku spodziewaliśmy się takiej decyzji. W tym przypadku nie można było mówić o posiadaniu samoistnym, sąd tylko to potwierdził - mówi. - Spodziewamy się apelacji, bo nie wyobrażamy sobie, żeby urząd miasta odpuścił sprawę. Mamy jednak nadzieję, że sąd drugiej instancji potwierdzi to, co teraz usłyszeliśmy.
Radomszczanie, pytani o opinie w tej sprawie, są zaskoczeni. - Fryszerka zawsze była "nasza". Dziwi mnie, że w ogóle sprawa trafiła do sądu - twierdzi pani Katarzyna.
- Jak będzie właściciel, to może wreszcie coś się na Fryszerce zacznie dziać, bo widać, że ostatnio mocno podupadła - dodaje nasz kolejny rozmówca.
Miasto zapewnia, że to nie koniec starań o letniskowe tereny. - Sąd uznał, jak wynika z ustnego wyjaśnienia, że w zasadzie tylko administrowaliśmy Fryszerką - mówi Rafał Hanusiak. - Naszym zdaniem dowody, które przedstawiliśmy oraz zeznania byłych prezydentów świadczą o tym, że tak jednak nie było. Będziemy składać apelację.
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?