Chcą budować domy, produkować energię odnawialną, zarabiać na sprzątaniu. 66 mieszkańców Radomska i powiatu złożyło w Regionalnej Izbie Przemysłowo-Handlowej wnioski o dotację na uruchomienie działalności gospodarczej. Izba z jednym z lokalnych banków dzieli unijne pieniądze. Wystarczy ich jednak tylko dla 26 osób, które dostaną po 20 tys. zł.
Większość osób, które zdecydowały się spróbować swoich sił, wyszło z założenia, że to szansa na wyższą dotację niż w urzędzie pracy.
- Słyszałem, że w tym roku nasz pośredniak dysponował będzie o połowę mniejszymi pieniędzmi na tego typu dotacje. Napisałem więc wniosek. Chcę stworzyć firmę związaną z odnawialnymi źródłami energii i liczę, że ze względu na ekologiczne podejście moja inwestycja zyska aprobatę - mówi Jarosław, 45-latek z okolic Radomska, który dwa lata temu wrócił z Anglii i od tamtego czasu nie może znaleźć pracy.
W tym roku urzędy pracy będą mieć mniej pieniędzy na walkę z bezrobociem. Choć nie zapadła jeszcze ostateczna decyzja, ile wynosić będzie dotacja na założenie firmy, to mówi się, że będzie to zaledwie ok. 9 tys. zł. Tymczasem w 2010 r. można było dostać ok. 19 tys. zł.
Również pani Teresa, także 45-latka, ma nadzieję na dotację. - Chciałabym założyć firmę sprzątającą i wreszcie zacząć zarabiać. Przeszło rok temu straciłam pracę, w której przepracowałam 20 lat. Zasiłek się skończył, a trzeba za coś żyć - podkreśla kobieta. - W moim wieku trudno znaleźć pracę, postanowiłam więc wziąć los w swoje ręce.
Wśród osób starających się o dotacje są także młodsi. 35-latek Robert Dąbrowski z Radomska (od trzech lat bezrobotny) o projekcie Izby dowiedział się w ostatniej chwili. - Długo się nie zastanawiałem, tylko przyszedłem po wniosek i go wypełniłem. Planuję założyć firmę budowlaną, bo na nowe domy ciągle jest popyt - argumentuje.
Inny radomszczanin, 27-letni Mariusz, który skończył studia mechaniczne, stawia na branżę metalową. - Zaobserwowałem, że mało która firma sama projektuje, a następnie wykonuje np. części do maszyn. Po moich studiach nie jest to dla mnie problemem, a praktykę w tym fachu mam - mówi.
Przyjmowanie wniosków już zakończono. Teraz w ciągu najbliższych dwóch tygodni specjalna komisja, zaakceptowana przez Wojewódzki Urząd Pracy w Łodzi, wyłoni 30 kandydatów, którzy przejdą do następnego etapu.
- Osoby te przejdą test predyspozycji zawodowych. Uczestniczyć będą też w cyklu 96-godzinnych szkoleń, na zakończenie napiszą swój biznesplan. Dopiero po weryfikacji tych biznesplanów wybierzemy 26 osób, które dostaną dotacje - mówi Janusz Mossur, koordynator projektu.
Organizatorzy projektu podkreślają, że wybrane przez komisję biznesplany (tylko wyrywkowo) sprawdzą jeszcze przedstawiciele łódzkiego WUP. Jak szacuje Mossur, ostateczna lista powstanie na przełomie marca i kwietnia.
Przedstawiciele RIPH nie kryją, że spodziewali się większego zainteresowania projektem.
- Liczyliśmy, że będziemy mieli przynajmniej sto wniosków. Być może było ich mniej ze względu na to, że urząd pracy w minionym roku udzielił bardzo wielu dotacji - podejrzewają.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?