Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radomszczanin domaga się odszkodowania za wybitą szybę

Justyna Drzazga-Nowińska
Tak wygląda teraz szyba opla astry, po tym jak uderzył w nią kamień
Tak wygląda teraz szyba opla astry, po tym jak uderzył w nią kamień Archiwum
Radomszczanin stara się udowodnić ubezpieczycielowi, że to kamień z DK1 wybił przednią szybę w jego aucie.

Jakie szanse na odszkodowanie ma kierowca, któremu pękła szyba w samochodzie, po tym, jak uderzył w nią kamień? I czy w ogóle warto podejmować takie starania? O takie odszkodowanie walczy właśnie radomszczanin, pan Krzysztof.
- Jechałem "gierkówką" i gdy byłem niedaleko Kamieńska spod koła poprzedzającego mnie auta wyskoczył kamień, który uderzył w przednią szybę mojego opla astry - opowiada.

W rezultacie w szybie powstała tylko na pozór mała dziurka, z której chwilę później na boki rozeszły się pęknięcia. - Początkowo były milimetrowe, ale z minuty na minutę robiły się coraz dłuższe. Jedno ma aż czterdzieści centymetrów - szacuje radomszczanin.

Kierowca postanowił zgłosić sprawę w pobliskim komisariacie policji w Kamieńsku. - Na oczach policjantów pęknięcia powiększały się - dodaje.

Ponieważ do zdarzenia doszło na drodze krajowej, kierowca może żądać odszkodowania od zarządcy drogi, czyli od radomszczańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, a konkretnie od firmy InterRisk, w której GDDKiA jest ubezpieczona. To właśnie do niej zgłosił się pan Krzysztof. - Ku mojemu zdziwieniu rzeczoznawca uznał, że pęknięcia nie powstały na skutek uderzenia kamienia. Kawałek szyby mógł samoistnie odskoczyć, bo w starych autach tak się dzieje... - mówi kierowca, który jeździ oplem z 1996 roku.

Zadzwoniliśmy do InterRisk z pytaniem, czy w takiej sytuacji odszkodowania są wypłacane. Do czasu zamknięcia gazety oficjalnej odpowiedzi nie dostaliśmy. Jednak z rozmowy z przedstawicielem firmy wynika, że takich interwencji jest sporo.
- To skomplikowane sprawy. Naszym klientem jest zarządca drogi, z którym mamy umowę. Jej celem jest ochrona interesów obu stron - podkreślił Rafał Wierzbicki z InterRisk. - W każdej sprawie badamy wszystkie okoliczności. Przykładowo, jeśli przy drodze był znak ostrzegający o odcinku drogi pokrytej kamieniami, które mogą być wyrzucane spod kół jadących pojazdów, małe są szanse na odszkodowanie.

Jacek Szkup, szef radomszczańskiej GDDKiA dodaje, że mało kiedy na krajówce leżą kamienie. - Kamienie same nie podskakują. Kierowca powinien więc spisać numer rejestracyjny pojazdu, spod kół którego wyskoczył kamień - mówi. - To z jego polisy poszkodowany powinien dochodzić roszczeń.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto