Radomszczańskie gminy wspomogą finansowo Szpital Powiatowy

By ratować szpital od upadku jego załoga zadeklarowała, że gotowa jest zgodzić się na czasowe zawieszenie tzw. odpisów na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych.

Także władze okolicznych gmin, których mieszkańcy korzystają z pomocy medycznej szpitala obiecują, że nie uchylą się od pomocy i już szukają pieniędzy, żeby dofinansować zakup dodatkowych łóżek.
- Szpitalowi trzeba pomóc. Nie można zaprzepaścić tego, co już zostało zrobione - mówią.

A zrobiono wiele. Szpital czeka na przeprowadzkę do nowego budynku z nowoczesnym sprzętem. Dzięki oddanemu w tym tygodniu lądowisku możliwy będzie błyskawiczny transport chorych.

Tego jeszcze chyba nie było. Gminy niemal jak jeden mąż chcą pomóc Szpitalowi Powiatowemu, który szuka 150 tys. zł na zakup łóżek. Z taką propozycją do szefów samorządów wystąpiła dyrekcja szpitala. Ostatecznych decyzji można spodziewać się w ciągu kilkunastu najbliższych dni.

- Jeżeli jest taka potrzeba, by pomóc szpitalowi, a jego władze z nami rozmawiają, to uważam, że trzeba pomóc. Szpital potrzebuje 150 tys. zł, więc jeśli każda gmina przekaże po złotówce od mieszkańca, to wspólnie uzbieramy około 120 tys. zł. Szpital dołoży pozostałą kwotę - tłumaczy Henryk Więckowski, wójt gminy Kobiele Wielkie. - Taka propozycja zostanie przedstawiona radnym i myślę, że zostanie przegłosowana. Ale mamy też pewien warunek. Jeśli szpital chce szukać pieniędzy, niech zacznie od siebie i pokaże, że zależy mu na oszczędzaniu. A wtedy wsparcie na pewno się znajdzie.

Wątpliwości nie ma również Bogusław Gontkowski, wójt Masłowic. - Jestem za udzieleniem pomocy szpitalowi i będę do tego przekonywał radnych. W przyszłym tygodniu mamy sesję rady, robimy rekonstrukcję budżetu i na pomoc szpitalowi wpisaliśmy wstępnie 10 tys. złotych - wyjaśnia wójt.

Gdzie znaleźć miliony? - dyrektor Szpitala Powiatowego szuka oszczędności.

- To poważna sprawa, postanowiliśmy, że omówimy ją na posiedzeniu Związku Gmin Powiatu. Ale nawet jeśli tam się nie dogadamy, to nasza gmina i tak pomoże szpitalowi - zapewnia Marian Zaborowski, wójt gminy Radomsko. - Chodzi o kwotę około 10 tys. złotych. A to nie jest suma, której gminne budżety nie będą w stanie udźwignąć.

Wielgomłyny już zdecydowały, że szpitalowi pomogą.
- Przeznaczymy na ten cel 5 tys. złotych. Jeśli wysokość kontraktu szpitala podpisanego z Narodowym Funduszem Zdrowia ma zależeć od liczby łóżek, to nie możemy odmówić - wyjaśnia wójt Bogdan Witaszczyk.

Do idei wspomagania szpitala z gminnych kas nie do końca przekonany jest natomiast Janusz Czapla, wójt Żytna, który o swoich wątpliwościach mówił na spotkaniu z szefami szpitala.
- Szpital trzeba zrestrukturyzować, bo będzie tragedia. A ciągłe dokładanie pieniędzy? Chyba nie tędy droga. Nie wiemy przecież, czy większa liczba łóżek spowoduje, że kontrakt też będzie większy - tłumaczy. - Nie wiem, jaka zapadnie decyzja. Prośbę szpitala na pewno przedstawię radnym, bo to oni mają decydujący głos w sprawie wydawania pieniędzy z gminnego budżetu.