Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Re-Plast Unia Oświęcim zrzuciła „tyską klątwę”. To może być znak czasu przed finałem z Katowicami

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Re-Plast Unia Oświęcim w pięciu meczach zakończyła półfinałową batalię z GKS Tychy.
Re-Plast Unia Oświęcim w pięciu meczach zakończyła półfinałową batalię z GKS Tychy. Jerzy Zaborski
Re-Plast Unia Oświęcim zagra o mistrzostwo Polski. Drogę do finału wywalczyła sobie po pięciomeczowej półfinałowej batalii z Tychami (4:1). W ostatnim meczu, przed własną widownią, która szczelnie wypełniła trybuny, oświęcimianie wygrali 4:1. Finałowa batalia rozpoczyna się 2 i 3 kwietnia w Katowicach. Mecze w Oświęcimiu odbędą się 6 i 7 kwietnia. Po raz ostatni Unia zdobyła mistrzostwo Polski 20 lat temu. Złote medale oświęcimianie odebrali 16 marca 2004 roku, w Nowym Targu.

Przed półfinałem kibice byli ostrożni w prognozach. Wprawdzie po fazie zasadniczej byli wyżej w tabeli od tyszan, więc w przypadku maksymalnej liczby siedmiu spotkań mieli ich więcej u siebie, i to najważniejsze, decydujące.

Nad oświęcimianami wisiała jednak tyska klątwa, mająca swój początek w 2005 roku, kiedy Tychy przerwały mistrzowską serię Unii na krajowym podwórku i – zarazem - kończąc 15. z rzędu udziałów w finale, czym nie może się poszczycić żaden klub w Polsce. Koniec oświęcimskiej epoki był związany z utratą strategicznego sponsora, czyli pobliskich zakładów chemicznych. To one, przez całe pokolenia wspierały sport, nie tylko hokej, ale po zmianie właściciela odcięły się od działalności niezwiązanej z produkcją. To rzutowało na wyniki sportowe Unii. Od tamtej pory oświęcimianom nie udało się wygrać ani jednego play-off z Tychami, obojętnie czy w ćwierćfinale, czy w półfinale.

Po raz ostatni Dwory Unia, pod wodzą Czecha Karela Suchanka, pokonała Tychy w półfinale 3:2 i potem wzięła mistrzostwo, wygrywając finał z Podhalem Nowy Targ. Na kolejne mistrzostwo czeka już całe pokolenie oświęcimian. Czy zespół Nika Zupancicia i Krzysztof Majkowskiego wykorzysta szansę?

Kamil Sadłocha strzelił kilka ważnych goli w play-off
Kamil Sadłocha strzelił kilka ważnych goli w play-off Jerzy Zaborski

Falstart rozjuszył oświęcimian

Początek półfinałowej batalii rozpoczął się dla Re-Plast Unii porażką we własnej hali 0:2. Potem, także u siebie, oświęcimianie wygrali 5:2.

- Porażka w pierwszym meczu postawiła nas w niekomfortowej sytuacji, ale to nie była jeszcze tragedia – wspomina Krzysztof Majkowski, II trener oświęcimian. - Musieliśmy wygrać drugi mecz u siebie i szukać przynajmniej jednej wygranej w tyskim dwumeczu. Tak się złożyło, że wygraliśmy oba. Drugie po dogrywce, więc przy stanie 3:1 wróciliśmy do Oświęcimia, a grało się do czterech zwycięstw.

Kibice zadają sobie pytanie, jak trenerom udało się zmotywować zespół do walki. Przecież ćwierćfinał przeciwko Comarch Cracovii toczył się do maksymalnej liczby siedmiu spotkań. Tymczasem w półfinale oświęcimianie uporali się z Tychami w pięciu potyczkach. Po pierwszej porażce, we własnej hali, na otwarcie półfinału, potem wygrali cztery mecze z rzędu. To musi budzić uznanie.

Unię zahartowali...krakowianie

- Powiem, że to mecze ćwierćfinałowe przeciwko krakowianom mocno zahartowały nasz zespół – podkreśla trener Majkowski. - Przecież niewiele brakowało, a to w oświęcimskiej hali można byłoby po ćwierćfinale „zgasić światło”. Przeszliśmy krakowian i siłą rozpędu pokonaliśmy tyszan. Trzeba jednak zaznaczyć, że w półfinale każde spotkanie było bardzo wyrównane i miało inne oblicze. Mieliśmy świadomość tego, że po wygraniu dwóch meczów w Tychach, w tym drugiego po dogrywce, rywale przyjadą do Oświęcimia z „ciężkimi głowami”. Nie mieli już marginesu błędu i musieliśmy to wykorzystać.

Szkoleniowiec mówiąc te słowa zapewne nawiązał do półfinału z 2023 roku, kiedy oświęcimianie prowadzili z Tychami 2:0, potem 3:2, by ostatecznie przegrać batalię 3:4, w dodatku decydujące spotkanie przed własną widownią.

Oprawa oświęcimskich meczów jest na najwyższym poziomie
Oprawa oświęcimskich meczów jest na najwyższym poziomie Jerzy Zaborski

Oprawa godna światowych aren

O ile drużyna Re-Plast Unii w półfinale zaprezentowała się dojrzale, to kibice także sprostali wyzwaniu, urządzając w decydującym spotkaniu oprawę godną światowych aren.

- Takie mecze są doskonałą promocją hokeja. Poziom sportowy drużyny i doping fanów idą w parze. Właśnie takie spektakle mogą przyciągnąć nowych kibiców, młodzież do uprawiania tego sportu, ale też i sponsorów. Razem pracujemy na lepszą przyszłość polskiego hokeja – zwrócił uwagę Krzysztof Majkowski.

Po zakończonym półfinale zawodnicy dostali dwa dni wolnego. Musieli odpocząć nie tylko fizycznie, ale także psychicznie. Choćby na chwilę zapomnieć o hokeju i spędzić czas w gronie najbliższych.

- Potem przez trzy dni zaplanowaliśmy pracę typowo pod kątem katowiczan. Jeśli można mówić o sprawiedliwości w sporcie, to dobrze, że w wielkim finale spotkały się dwie najlepsze ekipy fazy zasadniczej. Rywale byli liderem, a my tuż za nimi – przypomina trener Majkowski. - Sobotę chłopcy znów mają w grafiku wolną, ale w oba dni świąteczne spotykamy się na zajęciach. Takie jest życie sportowca, że - jak inni mają czas na świętowanie - oni pracują. Potem już zaczynamy finałową batalię.

Katowiczanie w ostatnich dwóch latach sięgali po mistrzowską koronę. W 2022 oświęcimianie przegrali z nimi finał 0:4. W 2023 roku Re-Plast Unia zdobyła brązowy medal. Zatem już poprawiła wynik, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia.

W finale walka będzie się toczyć do czterech zwycięstw. Wszystkie mecze „na żywo” pokaże TVP Sport.

  • Program finału: GKS Katowice – Re-Plast Unia (2 kwietnia, godz. 18.30), GKS Katowice – Re-Plast Unia (3 kwietnia, godz. 18.30), Re-Plast Unia – GKS Katowice (6 kwietnia, godz. 17.30), Re-Plast Unia – GKS Katowice (7 kwietnia, godz. 20.30). Ewentualnie: GKS Katowice – Re-Plast Unia (10 kwietnia, godz. 18.30), Re-Plast Unia – GKS Katowice (12 kwietnia, godz. 20.30); GKS Katowice – Re-Plast Unia Oświęcim (14 kwietnia, godz. 20.30).
od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Re-Plast Unia Oświęcim zrzuciła „tyską klątwę”. To może być znak czasu przed finałem z Katowicami - Gazeta Krakowska

Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto