Remont na Jagiellońskiej w Radomsku potrwa lata?

- Szkoda, bo po tym jednym odcinku widać, że droga może być równa, a asfalt bez dziur - komentuje pan Roman, mieszkaniec jednego z bloków przy Jagiellońskiej.

Trzeba jednak przyznać, że ulica po przeprowadzonym w ubiegłym roku remoncie budziła sporo emocji. Część zmotoryzowanych narzekała, że zrobiło się na niej za ciasno, że łatwo o zderzenie z krawężnikiem kończącym z jednej strony wyremontowaną ulicę...
- Wiem, że niektórzy z kierowców narzekali, bo nie mogli się włączyć do ruchu wyjeżdżając z parkingu na osiedlu, przeszkadza im w tym podwójna linia ciągła - przypomina nasz rozmówca.

Mimo narzekań powstała ulica, a obok niej wybudowano chodnik i poprowadzono ścieżkę rowerową. Znalazło się również miejsce dla zatok autobusowych, na których wsiadają i wysiadają pacjenci odwiedzający specjalistów w nowym budynku szpitala.

Przebudowa tej części drogi kosztowała 1,2 mln złotych. Według kosztorysu, koszt remontu całej ulicy wynosi ponad 7,4 mln złotych.
- Niestety, w tym roku mamy zaplanowane do remontu tylko te drogi, do których możemy otrzymać dofinansowanie z zewnątrz - wyjaśnia Aleksander Broszkowski, naczelnik wydziału zarządzania drogami w starostwie. - Zgłosiliśmy dwa wnioski w ramach Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych. Do przebudowy jest również most w Krzętowie...

Starostwo przewidziało, iż remont Jagiellońskiej będzie prowadzony w czterech etapach. Odcinek między Piastowską a ul. św. Jadwigi już jest. W drugiej kolejności zmianom mogłoby być poddane skrzyżowanie Jagiellońskiej z ulicami Armii Krajowej i Starowiejską (niewiele ponad 1 mln zł według kosztorysu inwestorskiego), potem mógłby być zrobiony odcinek od ul. św. Jadwigi do skrzyżowania z Armii Krajowej (1,4 mln zł). Ostatni etap to zmiany na drugim końcu drogi - przy skrzyżowaniu z Wyszyńskiego (1,9 mln zł).

Kiedy prace na Jagiellońskiej mogą się rozpocząć?
- Nie możemy dopuścić do tego, żeby dokumentacja straciła ważność. Przerwa między realizacją etapów nie powinna być więc dłuższa niż trzy lata - mówi Broszkowski. - Mam jednak nadzieję, że inwestycję uda nam się skończyć znacznie wcześniej.