We wtorek, 19 lipca, ogłoszone zostały wyniki rekrutacji do szkół średnich w Radomsku. Nie wszyscy mieli powody do radości. Bo były również łzy i zdenerwowani rodzice ósmoklasistów, którzy nie dostali się do wymarzonej klasy.
Najwięcej chętnych zgłosiło się w tym roku do I LO w Radomsku. Szczególnie oblegana była klasa biologiczno-chemiczna. Niestety, nie dostało się do niej około 30 dzieci… Ich rodzice złożyli dzisiaj, w środę 20 lipca, w starostwie powiatowym w Radomsku pismo z prośbą o utworzenie dodatkowej klasy o tym kierunku.
„Zwracamy się z apelem o powtórne rozpatrzenie wniosku o utworzenie w I Liceum Ogólnokształcącym im. Feliksa Fabianiego w Radomsku drugiej klasy biologiczno-chemicznej dla tegorocznych absolwentów szkół podstawowych (…). Nie chcemy, by nasze dzieci zapełniały puste miejsca w innych szkołach, bo same wybrały, gdzie chcą kontynuować naukę” – piszą rodzice we wniosku (całość w załączeniu w galerii zdjęć) skierowanym do starosty Beaty Pokory.
- Od wczoraj moja córka płacze, bo nie dostała się do wymarzonej klasy. Zabrakło jej 0,6 punktu. Limit to był 156 punktów, a ona miała 155,4 pkt. Tymczasem i ona, i pozostałe dzieci ciężko pracowały przez kilka lat na to, żeby dostać się do klasy biologiczno-chemicznej – mówił Robert Reszka, ojciec jednej z dziewcząt.
- Bardzo chciałam się dostać na ten profil. Okazało się, ze miałam 154,30 pkt. I zostałam przydzielona do innej klasy. Było mi trochę przykro, że się nie udało… Dlatego jestem tutaj i mam nadzieję, że w I LO będzie możliwość utworzenia jeszcze jednej klasy – opowiadała Marta Stępień.
Rodzice złożyli swój wniosek w starostwie powiatowym i liczyli na szybkie rozstrzygnięcie. Tego samego dnia spotkali się z Ewą Gajzler, członkiem zarządu powiatu, Andrzejem Kucharskim, naczelnikiem wydziału oświaty w starostwie i Krzysztofem Zygmą, przewodniczącym rady powiatu. Obecna była również Renata Kosela, dyrektor szkoły.
- Poprosiłam o przygotowanie dodatkowych materiałów. Będziemy robić dodatkową symulację i pochylać się nad tym, jak by to wyglądało, gdyby rzeczywiście powstał ten dodatkowy oddział. Na pewno uwzględnimy wszystkie racjonalne argumenty. Poprosiłabym jednak państwa, byście mieli jedno na uwadze: jako organ prowadzący, na wszystkie szkoły musimy spojrzeć globalnie, musimy zadbać o dobro wszystkich dzieci, które złożyły podania do danej szkoły - mówiła Ewa Gajzler. - Nie możemy się pochylać wyłącznie nad preferencją osób, które chcą kształcić się akurat na kierunku biologiczno-chemicznym. Podejmujemy jednak dalsze rozmowy i wspólnie stanowisko wypracujemy. Na pewno o naszych decyzjach zostaniecie poinformowani niezwłocznie. Decyzja na pewno zostanie podjęta do jutra.
Andrzej Kucharski, naczelnik wydziału edukacji przypomniał, że chociaż maksymalna liczba uczniów w klasie to 34, to dyrektor może ją zwiększyć, na przykład do 36...
- To ewentualnie dotyczyłoby dwójki dzieci, a co z pozostałymi? - pytała Renata Kosela.
Emocje brały jednak momentami górę. - Wiedzieliśmy, że jeśli będzie więcej niż 60 kandydatów, to będzie możliwość utworzenia drugiej klasy - przypomniał Robert Reszka. - Jest budynek, są ludzie, nic tu nie brakuje...
- Co tu można wymyślić innego? Pozostaje tylko zabraknie dokumentów z jednej szkoły i zaniesienie ich do drugiej. Choć dzieciaków jest tyle, że można utworzyć dodatkową klasę - komentowała jedna z matek.
Zobacz też:
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?