Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rodzice uczniów z Radomska skarżą się na zdalne nauczanie

jd, kg
Archiwum Polska Press/Mariusz Kapała
- Zdalne nauczanie to pomyłka – skarżą się rodzice uczniów ze szkół w Radomsku

Po naszej informacji o zdalnym nauczaniu prowadzonym przez szkoły podstawowe i średnie, odezwali się do nas rodzice, którzy podzielili się na ten temat swoimi refleksjami.

- Mam zastrzeżenia, chociaż nie do wszystkich nauczycieli. Dlaczego nauczyciel, który ani razu nie skorzystał z Teamsa, a zadaje zadania, nie kontaktuje się z uczniami? Nagle okazało się, że moja córka ma powpisywane do Librusa jedynki. Za co? Nie wiemy. Przecież na bieżąco odrabiam z nią lekcje i odsyłamy panu na maila, tak jak sobie życzy - opowiada matka uczennicy jednej z podstawówek.

- Nauczyciele zadają mnóstwo materiału, którego dzieci nie są w stanie same przerobić. Rodzice też nie zawsze potrafią wyręczyć nauczyciela. Bo albo sami pracują, albo nie ma ich w domu, albo po prostu nie mają wiedzy. Niestety, bezpośredniego kontaktu nie jest w stanie zastąpić nawet najdłuższy mail - twierdzi z kolei ojciec czwartoklasisty.

Na kwestie związane z ilością materiału, który dzieci muszą sobie przyswoić, zwracają uwagę również inni nasi rozmówcy. - Nigdy nie myślałem, że z ust swoich dzieci usłyszę słowa „chcę już wrócić do szkoły!”. Jednak się nie dziwię. Od kiedy rozpoczęły zdalne nauczanie, mają zadawane zdecydowanie więcej materiału. Kiedy dzieci chodziły do szkoły, nigdy tak dużo prac domowych nie było - podkreśla kolejny z naszych rozmówców. - Zdalne nauczanie to tak naprawdę ogrom pracy dla rodziców. Muszą zapoznać się z nowymi zagadnieniami, pilnować dzieci, żeby logowały się na platformy internetowe, poprzez które realizowane jest zdalne nauczanie. A tych jest kilka.

Do tego dochodzą problemy techniczne. - Wiele zadań wymaga skorzystania z drukarki, skanera albo aparatu fotograficznego. Nie we wszystkich domach takie sprzęty są. Co w sytuacji, kiedy dziecko pisze klasówkę i na jej przesłanie ma 45 minut, a w tym momencie zawiesza się komputer lub zrywa połączenie z internetem? - pyta ojciec dwójki dzieci. - To naprawdę duży stres dla dziecka. Mamy to szczęście, że z żoną pracujemy zdalnie w domu. A co mają zrobić dzieci, których rodziców w domu nie ma? Jak mają sobie poradzić z problemami technicznymi, jak samodzielnie opanowywać ogrom materiału i pilnować dat oraz godzin, kiedy muszą odesłać zadania czy sprawdziany?

- To jakaś pomyłka. Moja córka codziennie rano po przebudzeniu, nie pyta: tatusiu, mamusiu, co jest na śniadanie? Pyta, czy pani (imię nauczycielki) dużo dziś zadała... - mówi wzburzony ojciec drugoklasistki. - Dziecko boi się codziennych zajęć, chociaż jest dopiero w drugiej klasie. Ma zadanych więcej prac niż jej o kilka lat starszy brat. Na początku była mowa o tym, że zajęcia typowo online będą tylko dla wybranych. Okazało się szybko, że stały się „obowiązkowe”.

Ojciec mówi nam, że córka rano ma zadawane lekcje, a już wieczorem nauczycielka oczekuje ich rozwiązanych. - Ja też mam pracę, swoje zajęcia, nie jestem w stanie być cały czas z córką, czasami są problemy z internetem czy drukarką. Dziecko w drugiej klasie nie radzi sobie z tym jeszcze za dobrze - mówi zdenerwowany tata. - Kiedyś przez to otrzymała wpis w dzienniku elektronicznym, że praca nieoddana, po czym, gdy wytłumaczyłem dlaczego tak się stało, zastało to zmienione na zadanie... poprawione. Mimo że dziecko nie mogło jej poprawić, bo przez problemy techniczne jej nie oddało.

I dodaje, że niektóre dzieci z klasy córki popłakały się przed komputerem, bo atmosfera wprowadzana przez jedną z nauczycielek ich przerasta...

Za dużo zdalnych lekcji

- Uczniowie są przeciążeni zdalnymi lekcjami - ostrzega tymczasem Mikołaj Pawlak, Rzecznik Praw Dziecka. I apeluje do Dariusza Piontkowskiego, ministra edukacji narodowej, o pilne decyzje w tych sprawach.

RPD wylicza problemy. To m.in.: nadmierne obciążenie części dzieci zadaniami, które otrzymują w dużej ilości równocześnie z kilku przedmiotów, bez koordynacji, a nawet bez wkładu pedagogicznego nauczyciela. Te zadania muszą rozwiązać na następny dzień, co powoduje, że zaczynają spędzać nawet 10 godzin dziennie przy komputerze.

Część nauczycieli przekazuje drogą elektroniczną tylko konspekty, które z dziećmi muszą realizować rodzice. Rodzice wskazują, że w wielu przypadkach przejęli rolę nauczycieli, co zaczyna ich przerastać, nie posiadają bowiem umiejętności pedagogicznych.

Pobierz bezpłatną aplikację Nasze Miasto i bądź na bieżąco!

Jak korzystać z aplikacji, by otrzymywać informacje z miasta i powiatu? To proste!
Po wejściu w aplikację w prawym górnym rogu w menu wybierz swoje miasto.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania. Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto