18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rowerem przez życie - kandydat nr 4 do tytułu "Człowieka Pozytywnie Zakręconego 2011 roku"

Ireneusz Staszczyk
Witold  Fiączyk czeka na wiosnę i  prezentuje swoje trofea turystyczne
Witold Fiączyk czeka na wiosnę i prezentuje swoje trofea turystyczne Ireneusz Staszczyk
Trwa IV edycja Plebiscytu "Człowiek Pozytywnie Zakręcony 2011", organizowanego przez tygodnik "Co Nowego" i telewizję NTL. Kandydat numer 4 to Witold Fiączyk.

Pasją Witolda Fiączyka z Radomska od 30 lat jest turystyka rowerowa. Gdy jedni w ciągu roku samochodem przejeżdżają od 10 do 15 tysięcy kilometrów, on ten dystans też pokonuje, ale... na rowerze.

Jak się to zaczęło, dzisiaj sam nie wie. - W latach mojego dzieciństwa rower był podstawowym środkiem lokomocji więc nikogo nie dziwiło ze wszędzie jeździło się na rowerze - mówi pan Witold.

Mimo swoich 70 lat i kilku poważnych operacji nie jest w stanie zrezygnować ze swej pasji. Na rowerze przejechał nie tylko całą Polskę wzdłuż i wszerz, ale też kraje sąsiednie.

Każda wyprawa poprzedzona jest dokładnym wytyczeniem trasy. - Okres zimy to czas, gdy dokładnie planuję swoje eskapady - opowiada.
Pan Witold ma też swoje rekordy np. dystans 275 kilometrów pokonał w 19 godzin z jednym godzinnym postojem.

Wyprawy rowerowe to nie wszystko. Witold Fiączyk jest członkiem PTTK i zdobywcą wszystkich możliwych odznak i wyróżnień. - Podsumowaniem każdej wyprawy jest specjalny dziennik z dokumentacją fotograficzną oraz pieczątkami różnych instytucji i organizacji potwierdzających pobyt w danym miejscu - tłumaczy rowerzysta.

Podczas każdej wyprawy musi być samowystarczalny.
- Zawsze zabieram ze sobą na-miot, prowiant, ubrania na zmianę, pelerynę przeciwdeszczową... W sumie ekwipunek wazy ponad 60 kilogramów. A dodając do tego moją wagę, prawie sto kilogramów, rower jest mocno obciążony - mówi. - Podczas jednej z awarii tylnej piasty koła, rower mogłem tylko prowadzić ty-łem. Mechanik, który podjął się naprawy, nie mógł wyjść z podziwu jak rower jest w stanie utrzymać taki ciężar.

Roweru pan Witold nigdy nie zamieni na samochód.
- Rowerem człowiek jest w stanie wszędzie dojechać i bez pospiechu podziwiać piękno krajobrazu - uważa i nie ukrywa, że z utęsknieniem czeka na wiosnę. - Oficjalne rozpoczęcie sezonu rowerowego odbędzie się 17 kwietnia, ale ja wiem, że gdy tylko zima odpuści, wsiądę na rower jeszcze w marcu.

Na pytanie ile "zajeździł" rowerów, Witold Fiączyk, który w swym życiu przejechał już co najmniej 360 tysięcy kilometrów, odpowiada. - Kilka...

Witold Fiączyk w IV edycji naszego plebiscytu otrzymuje numer 4.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rowerem przez życie - kandydat nr 4 do tytułu "Człowieka Pozytywnie Zakręconego 2011 roku" - Radomsko Nasze Miasto

Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto