Na pytania sądu odpowiadali przedstawiciele Luciążanki Przygłów i Woli Wiązowej. Piłkarze i działacze Luciążanki twierdzili, że o propozycji wręczenia 1 tys. złotych usłyszeli od kapitana swojego zespołu Łukasza Ciołkowskiego. Pieniądze miał piłkarzowi proponować Krzysztof T., rozgrywało się to na parkingu przed klubem Luciążanki. W zamian gospodarze spotkania mieli "odpuścić" mecz.
- Drużyna była oburzona tą propozycją - mówił sądowi Jakub Kietlikowski, jeden z przesłuchiwanych piłkarzy z Przygłowa.
Kolejna, najprawdopodobniej ostatnia, rozprawa odbędzie się w drugiej połowie czerwca.
Do samej próby przekupienia piłkarzy miało dojść w czerwcu ubiegłego roku. Warta walczyła wtedy o awans do klasy A. O korupcyjnej ofercie na swojej stronie internetowej napisali piłkarze z klubu Orzeł Wola Wiązowa. Sytuacja miała powtórzyć się też przed spotkaniem z Luciążanką. Sprawą zainteresował się Okręgowy Związek Piłki Nożnej w Piotrkowie, który ukarał Wartę m.in. degradacją do klasy B.
Czytaj także: Jak się sprzedaje mecz w Radomsku
Działacze klubu z Pławna od początku twierdzili, że zarzuty są nieprawdziwe i że jest to nagonka na Wartę. Od decyzji OZPN odwołali się do Łódzkiego Związku Piłki Nożnej, który uznał ich racje i anulował piotrkowską decyzję.
OZPN skierował jednak sprawę do prokuratury. Ta uznała, iż są podstawy do skierowania aktu oskarżenia do sądu.
Szczegóły procesu już w piątek w tygodniku "Co Nowego" i serwisie Radomsko NaszeMiasto.pl.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?