Sąd nie uznał skargi burmistrza Kamieńska

Czy w Kamieńsku powtórzy się historia z Bloku Dobryszyce i to sąd będzie musiał zdecydować o tym, kto zasiądzie na fotelu dyrektora placówki oświatowej. Na razie procedura się powtarza. Wojewódzki Sąd Administracyjny właśnie oddalił skargę burmistrza Kamieńska na decyzję wojewody.

Przypomnijmy, chodzi o konkurs na dyrektora Publicznego Przedszkola w Kamieńsku. Konkurs rozstrzygnięto w sierpniu ubiegłego roku, a komisja na stanowisko dyrektora PP wybrała wcześniejszą szefową placówki, Renatę Kopcik. Kilka dni po ogłoszeniu wyników do urzędu miejskiego w Kamieńsku trafiła jednak skarga, mówiąca o tym, że nastąpiły nieprawidłowości podczas wyboru składu komisji. Po unieważnieniu procedur burmistrz na okres 10 miesięcy powołał na stanowisko Elżbietę Dębską (konkursową rywalkę byłej dyrektor).

Burmistrz Kamieńska, Bogdan Pawłowski, tłumaczył wówczas, że nastąpiły błędy w procedurach powoływania członków komisji konkursowej. Część mieszkańców protestowała zaś, twierdząc, że włodarz podejmuje polityczne decyzje i po prostu chciał obsadzić stanowisko swoją kandydatką. Sprawa szybko trafiła do organu nadzorczego. Służby prawne wojewody uznały unieważnienie konkursu za "istotne naruszenie prawa" i uchyliły decyzję burmistrza.

Tłumaczono, że burmistrz nie wskazał, jaką procedurę naruszono przy wyborze przedstawiciela rady pedagogicznej do komisji konkursowej, a to miało być głównym powodem unieważnienia konkursu. Zdaniem prawników, członkowie rady zaakceptowali przeprowadzone głosowanie, więc nieprawidłowości nie było.

Burmistrz nie ustąpił, zaskarżył decyzję wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i w ubiegłym tygodniu... przegrał. Co teraz zamierza?
- Po konsultacji z prawnikiem zdecydowaliśmy się wystąpić o uzasadnienie wyroku sądu. Wtedy podejmiemy dalsze decyzje - odpowiada burmistrz Bogdan Pawłowski.

A drogi są dwie: albo burmistrz odwoła się do Naczelnego Sądu Administracyjnego, albo powoła na stanowisko wybraną w sierpniowym konkursie poprzednią dyrektorkę.
- Jeśli nawet teraz wybrana dyrektor zostałaby powołana na stanowisko, nie przyjdzie do pracy, ponieważ jest na urlopie dla poratowania zdrowia - tłumaczy Pawłowski.

Nie tylko dlatego trudno powiedzieć, czy dziś decyzja burmistrza będzie miała jakiekolwiek znaczenie. Od kwietnia przedszkole, jako samodzielna placówka przestanie bowiem istnieć i razem ze szkołą podstawową wejdzie w skład Zespołu Szkolno-Przedszkolnego. I tak będzie więc trzeba ogłosić kolejny konkurs.

- Na razie nie będziemy ogłaszać konkursu, ponieważ i tak przed 1 kwietnia nie zdążylibyśmy go rozstrzygnąć. Połączeniem placówek zajmie się osoba "pełniąca obowiązki dyrektora". Nie wiemy jeszcze, kto obejmie tę funkcję, zadanie będzie przecież niełatwe. Obecnie prowadzimy rozmowy w tej sprawie - tłumaczy burmistrz Kamieńska.