Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sara Pioruńska - nastoletnia blogerka z Radomska. Jej blog nominowany był do nagrody Blog Roku

mk
Sara Pioruńska i jej stylizacje zamieszczane na blogu
Sara Pioruńska i jej stylizacje zamieszczane na blogu fot. Archiwum prywatne/Sara Pioruńska
O karierze i sławie "szafiarki" marzy dziś niejedna nastolatka, ale blog to także niezły biznes. O swojej pasji i pierwszych sukcesach w prowadzeniu bloga opowiada Sara Pioruńska, nastolatka z Radomska...

Sara Pioruńska z Radomska ma 16 lat, jest jedynaczką, uczy się w Publicznym Gimnazjum nr 5, a właściwie kończy ten etap edukacji, bo chodzi do trzeciej - ostatniej klasy. Jest zwykłą nastolatką, ale pasji i efektów jej realizacji pozazdrościłaby jej niejedna koleżanka.
Od niemal dwóch lat Sara prowadzi bowiem bloga… i to z sukcesami. W ubiegłym roku został on nawet nominowany do nagrody Blog Roku 2014.

Szafiarki, czyli modowe blogerki, to prawdziwy fenomen w świecie mody. Blogów przybywa w błyskawicznym tempie. Młode kobiety marzą o tym, by bawiąc się w przebieranki, zostały zauważone. Wiele swoją "szafę" uważa za przepustkę do kolorowego świata celebrytów. Stworzenie dobrego bloga jest jednak prawdziwą sztuką. Czy uda się to Sarze?

Odkąd pamięta, interesowała się fotografią, blogowaniem i pokrewnymi dziedzinami, takimi jak modeling, kosmetologia i dekoracja wnętrz. Swoje pasje na poważnie realizuje już od kilku lat. Pomaga jej mama, koleżanki i koledzy.
- Pierwszego bloga założyłam , kiedy miałam 10 lat. Był właściwie o niczym, pisałam o zabawkach, grach... Wszystkim, co przyszło mi na myśl. Pamiętam, że później prowadziłam stronę o zwierzętach, a następnie o lalkach kolekcjonerskich - opowiada nastolatka.

Potem przyszedł czas na posty lifestylowe i urodowe. 16 lipca 2013 roku założyła kolejnego bloga, który towarzyszy jej do dziś. - Pierwszego bloga założyłam dla zabawy, następne chyba z nudów. Chciałam dzielić się z ludźmi moimi przemyśleniami i mieć swoje grono odbiorców - mówi Sara.

Na jej stronie można znaleźć przede wszystkim różne stylizacje, recenzje kosmetyków, ale nie brakuje też zwykłych historii, na przykład o tym, co robiła w ciągu dnia. Stara się dodawać posty regularnie, przynajmniej raz na tydzień. - Nie zawsze jest mi łatwo, zwłaszcza teraz, kiedy pogoda nie sprzyjała moim planom i musiałam przekładać zaplanowane sesje na późniejszy termin - mówi.

Sara przyznaje, że inspiracje czerpie z internetu, blogów i różnych stron, na których zamieszczane są zdjęcia. Podpatruje też sławne "szafiarki". - Nie jest to oczywiście kopiowanie, a jedynie inspiracja - zapewnia.

Zdjęcia do postów najczęściej robią jej przyjaciółki. Miejsca sesji zawsze dobiera pod kątem przygotowanej wcześniej stylizacji, najczęściej to miejska przestrzeń Radomska. - Staram się, aby wszystko do siebie pasowało. Zwracam uwagę przede wszystkim na światło i estetykę danej powierzchni - zdradza. - Niektórym wydaje się, że w Radomsku nie ma miejsc, w których da się zrobić ładne zdjęcia, a żeby zostać blogerką trzeba mieszkać w stolicy. Bardzo się mylą! Wystarczy trochę poszukać i pomyśleć. Czasem świetnym i pasującym tłem może być tył dużego supermarketu ulicę dalej.

Młoda blogerka przyznaje, że czasami ciężko jest pogodzić bloga ze szkołą. Pisanie postów jest bardzo czasochłonne, zwłaszcza przygotowanie zdjęć. - Po tylu latach pisania zwyczajnie się przyzwyczaiłam. Zdarza się, że powtarzam jakiś materiał do szkoły w trakcie dodawania nowego wpisu na internet. Mimo wszystko daję radę i szkoła na tym nie cierpi - twierdzi.

Prowadzenie bloga daje Sarze ogromną satysfakcję. Niestety, jeśli chodzi o reakcje kolegów i koleżanek na to, co robi, jest różnie. Bliscy znajomi ze szkoły zdecydowanie ją wspierają. Większość przyzwyczaiła się i zaakceptowała jej pasję. Oczywiście zdarza się, że czasami usłyszy, że "ktoś komuś" powiedział coś niemiłego na jej temat, ale stara się takimi komentarzami nie przejmować. - Nie miałam nigdy problemu z wyśmiewaniem. To niesamowite, że mam tak wielu czytelników, którzy piszą do mnie i z którymi jestem cały czas w kontakcie. Zdarza się też, że ludzie podchodzą i proszą mnie o zdjęcie. Bardzo się z tego cieszę - przyznaje.

Sara zawsze może liczyć na wsparcie ze strony swojej mamy, która chętnie pomaga (gdy tylko potrafi) i kibicuje poczynaniom córki. - Sara jest rozważną i odpowiedzialną nastolatką. Doskonale godzi swoje szkolne obowiązki i hobby. Dobrze się uczy, a nauka nigdy nie schodzi na drugi plan. Zawsze bardzo poważnie podchodzi do tego, co robi. Dlatego myślę, że blog nie będzie tylko krótkim epizodem w jej życiu - mówi mama nastolatki.

Znane blogerki zarabiają na swoich blogach duże pieniądze. Marki odzieżowe płacą tysiące złotych za reklamowanie swoich produktów na blogach i stronach na facebooku. Sara na razie nie ma takich ambicji, choć udało jej się nawiązać kontakt z pewnymi firmami.
- Udało mi się kilkakrotnie nawiązać współpracę z firmami, to były zarówno jednorazowe, jak i dłuższe kontrakty. Zwykle po prostu otrzymuję od nich ubrania - tłumaczy.

Za swoje największe osiągnięcie w dziedzinie "blogowania" Sara Pioruńska uważa przejście do ostatniego etapu w konkursie Blog Roku 2014. - Było to dla mnie przede wszystkim wielkim zaskoczeniem. Jestem wdzięczna moim czytelnikom i znajomym za tak duże wsparcie. Bez ich głosów nie zaszłabym tak daleko, zwłaszcza że konkurencja było naprawdę duża - przyznaje nastolatka.

Poza tą nominacją Sara może się pochwalić jeszcze jednym sukcesem. - Niedawno napisała do mnie pewna redakcja i właśnie dzięki blogowi otrzymałam recenzencki egzemplarz bardzo popularnej za granicą książki, która w Polsce ukaże się dopiero za jakiś czas - mówi tajemniczo i dodaje, że na sukcesy przyjdzie jeszcze czas, bo nie zamierza kiedykolwiek przestać prowadzić bloga - Wiążę z nim swoją przyszłość. Nie powiem teraz, czy na pewno uda mi się zrealizować te plany, ale będę starała się prowadzić go zawsze z tym samym zapałem, z jakim robię to teraz.

Blog Sary znajdziecie TUTAJ

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto