Sebastian Riedel i Cree w klubie Bogart w Gomunicach [ZDJĘCIA]

To było wyjątkowe spotkanie z Sebastianem Riedlem & Cree. Zespół po raz kolejny gościł w klubie Bogart w Gomunicach. Tym razem koncertowi towarzyszyła wystawa fotografii.

Na wystawie można obejrzeć zdjęcia autorstwa Krzysztofa Pawelca z sześciu koncertów zespołu, które miały miejsce w Bogarcie, jest też kilka obrazów ze świątecznego koncertu „Trójki” . – Fotografie są skolażowane, możemy więc na przykład zobaczyć kalejdoskopy, odnaleźć cząstkę każdego członka zespołu utkwioną gdzieś w głębi obrazu. Jest też dużo publiczności, więc wiele osób może odnaleźć na tych zdjęciach siebie sprzed kilku lat – mówi o wystawie autor zdjęć.

Jak zapowiada fotograf i właściciel klubu, będą kolejne wystawy. - Pierwszą wystawę robiliśmy z okazji ostatniej edycji festiwalu Minimax.pl, teraz idziemy za ciosem. Wystawy fotografii chcemy na stałe wprowadzić do życia klubu- mówi Przemysław Urbański, właściciel Bogartu.

– Jest mnóstwo zdjęć, które nigdzie nie były publikowane, dlatego zrodził się pomysł by je pokazać szerszej publiczności. W przyszłości zamierzam katalogować portrety artystów odwiedzających klub, może powstanie taki bogartowski album – dodaje Krzysztof Pawelec.

Co ciekawe Bogart stał się także planem kilku teledysków kręconych przez Krzysztofa Pawelca. Tutaj nagrywano teledysk do piosenki Vintage „Siedem krasnali”, Ghetto „Twój grzech”, a ostatnio do utworu „Terrorysta” zespołu Rażeni Piorunem. W teledyskach grają radomszczanki.

Zespół Cree od 2006 roku odwiedza Gomunice co roku. Dlaczego muzycy wracają?
- Lubią to miejsce, lubią tutaj przebywać, gotować sobie obiadki... – mówi pan Przemek. - Co roku nagrywamy kolejny odcinek podróży kulinarnych z zespołem Cree TV CREE. Sebastian z ekipą tym razem gotowali m. in. tagliatelle. Zawsze wpadają do kuchni, mają przygotowane produkty, gary patelnie i gotują. Później wspólnie zasiadamy i jemy ten obiad – opowiada...

Czytaj dalej na następnej stronie...
- Klimat i publiczność są tutaj fantastyczne. To takie malutkie miejsce, ale takie sympatyczne, że bardzo chętnie tutaj przyjeżdżamy. Już nie pamiętam ile razy tu graliśmy, ale zawsze będziemy wracać . Jest ładna kuchnia i sami sobie gotujemy, tylko tutaj właściciel daje nam taką możliwość – mówi Sebastian Riedel, lider zespołu.

Publiczność zawsze dopisuje na koncertach Cree, ale ten weekend jest wyjątkowy. Zespół daje dwa koncerty (elektryczny i akustyczny), a dodatkowo prezentowana jest wystawa. I tym razem publika nie zawiodła, podczas sobotniego koncertu sala Bogartu była wypełniona po brzegi. Muzycy kilkakrotnie bisowali.

Klub działa już od 9 lat i wciąż cieszy się niesłabnącą popularnością. Na przyszły rok właściciele planuje rocznicową imprezę , z tej okazji stali klienci na pewno będą mogli liczyć na wiele atrakcji.
- Takich miejsc jest bardzo mało na terenie naszego kraju. To taka perełeczka, której należy chronić. Często bywa tak, że przyjeżdżają gwiazdy wielkiego formatu, na którym koncertowej mapie Bogart jest obowiązkowy. Tu się nie przyjeżdża dla pieniędzy, ale żeby grać, tworzyć. Tu czas zatrzymał się w miejscu, a właściciel klubu prowadzi go, bo to kocha – mówi „dyżurny fotograf” Bogartu Krzysztof Pawelec.

- Robię co do mnie należy, staram się to dobrze wykonywać, a że robię to z pasją, to pewnie i popularność klubu jest po części tego efektem. Ale atmosferę tworzą ludzie, nie ja… - przyznaje Przemysław Urbański.

Za miesiąc, 21 grudnia, tradycyjnie już w Bogarcie odbędzie się charytatywna impreza ph. „Idą Święta" , zawsze pod patronatem radiowej „Trójki". – Cieszę się, że od 1999 roku uczestniczymy w tym szlachetnym przedsięwzięciu. Nasz klub jest chyba jedynym w Polsce, który z własnej inicjatywy w tej akcji uczestniczy. W tym roku zbieramy pieniądze na pomoc dzieciom autystycznym. Gwiazda wieczoru wyjątkowa - Waglewski Fisz Emade z ostatnio wydana płytą – zapowiada właściciel.