Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skarb Kibica - piłkarska jesień [Mechanik Radomsko, Pilica Przedbórz, LUKS Gomunice, Świt Kamieńsk]

Przemysław Jafra
Skarb Kibica - czas na podsumowanie występów naszych zespołów w rozgrywkach ligowych. Poniżej analiza gry Pilicy Przedbórz, LUKS Gomunice, Mechanika Radomsko i Świtu Kamieńsk (wypowiedzi trenerów, wyniki wszystkich spotkań i strzelcy bramek).

Pilica Przedbórz - czwartoligowy rodzynek

Trzynaste miejsce Pilicy Przedbórz na półmetku rozgrywek ligowych pozostawia pewien niedosyt. Na szczęście przedborzanie do zespołów zajmujących wyższe miejsca w tabeli tracą niewielką ilość punktów.
Wiosną podopiecznych trenera Rafała Rabendy na pewno stać na poprawienie swojej pozycji w tabeli.

Po spadku z III ligi z drużyny odeszło wielu zawodników. Największe luki powstały w formacji defensywnej. Latem do zespołu dołączył młody obrońca Aleksander Ślęzak z zespołu Młodej Ekstraklasy Widzewa Łódź. Klub pozyskał również Damiana Głowackiego z Concordii Piotrków. Na tych dwóch nazwiskach transfery praktycznie się skończyły. Przed sezonem trener Rabenda zdawał sobie jednak sprawę, że będzie dysponował wąską kadrą.

Pierwszą część rundy jesiennej zespół Pilicy może zaliczyć do udanych. Drużyna zajmowała miejsce w górnej połowie tabeli. Pilicę stać było m.in. na sprawienie sporej niespodzianki, jaką było wyjazdowe zwycięstwo nad aspirującym do gry w III lidze zespołem WOY Bukowiec Opoczyński. Niestety, więcej takich spotkań w wykonaniu przedborzan nie było. Końcówka rundy jesiennej w wykonaniu podopiecznych trenera Rabendy była bardzo słaba. Zespół nie wygrał żadnego z pięciu ostatnich meczów. Stąd wziął się spadek w ligowej tabeli aż na trzynaste miejsce.

Jesienią Pilica słabo grała na własnym boisku. Z ośmiu rozegranych w Przedborzu spotkań piłkarze Pilicy wygrali tylko jedno. W pozostałych meczach przed własną publicznością przedborzanie dwa razy przegrali i aż pięć razy zremisowali.

Zdecydowanie lepiej ekipa trenera Rabendy radziła sobie na wyjazdach. Z boisk rywali Pilica przywiozła aż 14 punktów.
Bez wątpienia największą bolączką Pilicy, co wielokrotnie zresztą podkreślał trener, była skuteczność. Najlepsi strzelcy drużyny, Marek Jończyk i Damian Marcioch mają na swoim koncie po 5 bramek. Skuteczność pod bramką rywali zatracił zwłaszcza Przemysław Kornacki, który jeszcze dwa sezony temu seryjnie trafiał do bramki rywali. Jesienią zdobył jednak tylko trzy gole (wszystkie w spotkaniu z drużyną WOY).

Na plus w rundzie jesiennej trzeba zapisać występy w rozgrywkach Pucharu Polski. Podopieczni trenera Rabendy doszli do finału szczebla okręgu piotrkowskiego. Wiosną zagrają w fazie wojewódzkiej PP.
W rundzie rewanżowej Pilicę na pewno stać na poprawienie swojej pozycji w tabeli. Przedborzanie muszą grać jednak dużo lepiej, zwłaszcza przed własną publicznością. Do tego potrzebna jest dużo skuteczniejsza gra.

Wyniki Pilicy Przedbórz w rundzie jesiennej
• Sorento Zadębie Skierniewice - Pilica 0:0
• Pilica - KS Paradyż 0:0
• MKP Boruta - Pilica 0:1
• Pilica - WKS Wieluń 1:3
• UKS SMS Łódź - Pilica 1:3
• Pilica - Zawisza Pajęcz. 0:1
• WOY Bukowiec Opoczyński - Pilica 2:5
• Pilica - Zjednoczeni Stryków 5:0
• Pogoń-Ekolog Zduńska Wola - Pilica 3:1
• Pilica - Warta Działoszyn 1:1
• Concordia Piotr. - Pilica 1:1
• Włókniarz Konstantynów - Pilica 0:5
• Pilica - Włókniarz Zgierz 0:0
• Lechia Tom. - Pilica 1:0
• Pilica - LKS Kwiatkowice 1:1
• Włókniarz Moszczenica - Pilica 2:1
• Pilica - Włókniarz Pab. 0:0

Strzelcy bramek
Marek Jończyk, Damian Mar-cioch (po 5), Maciej Stroj-kowski (4), Dawid Janowski, Przemysław Kornacki (po 3), Tomasz Wyciszkiewicz, Sebastian Balcerek (po 2), Łukasz Włóka (1).

W wielu meczach zagraliśmy nieskutecznie... - Rafał Rabenda (trener Pilicy Przedbórz)

Pierwszą część rundy jesiennej uważam za udaną. Zagraliśmy kilka niezłych spotkań. Zdecydowanie lepiej graliśmy na wyjazdach, niż przed własną publicznością. Na własnym boisku wygraliśmy tylko jeden mecz, ze Zjednoczonymi Stryków. Niestety, w wielu spotkaniach szwankowała skuteczność i dlatego nie udawało się nam wygrać. Na pewno powinniśmy mieć więcej punktów niż pokazuje to tabela. W drugiej części sezonu, niestety, zawiedliśmy. Dało się zauważyć zmęczenie u zawodników. Najlepszy mecz w rundzie zagraliśmy zdecydowanie przeciwko walczącej o awans do III ligi ekipie WOY Bukowiec Opoczyński. Naszym problemem była wąska kadra. Wielu zawodników odeszło po spadku z III ligi. Przez całą rundę miałem do dyspozycji 15-16 zawodników. To zdecydowanie zbyt mało. Brakuje nam zmienników, którzy mogliby rywalizować o miejsce w podstawowym składzie. Przed sezonem pozyskaliśmy dwóch młodzieżowców, którzy dopiero wchodzą do zespołu i dopiero uczą się seniorskiej piłki. W końcówce rundy widać było już po nich trudy sezonu. Trzeba pamiętać, że oprócz spotkań ligowych graliśmy również w Pucharze Polski. Wiosną zagramy w fazie wojewódzkiej tych rozgrywek. Zimą na pewno trzeba będzie wzmocnić zespół kilkoma zawodnikami.
Wiosną będziemy chcieli poprawić naszą pozycję w ligowej tabeli.

Mechanik Radomsko walczy o IV ligę

Drugi raz z rzędu zespół Mechanika Radomsko walczy o awans do IV ligi. W poprzednim sezonie przegrał (z Włókniarzem Moszczenica) batalię o awans. Czy tym razem podopiecznym trenera Rafała Ozgi uda się wywalczyć awans do IV ligi? Na półmetku rozgrywek radomszczanie mają tyle samo punktów co prowadzący LUKS Gomunice. Piłkarze Mechanika muszą jednak pamiętać, że z walki o awans na pewno nie zrezygnują Zjednoczeni Bełchatów, którzy tracą do podopiecznych trenera Ozgi tylko cztery punkty.
Przed sezonem radomszczanie nie ukrywali, że ich celem jest awans do IV ligi. Zarządowi klubu udało się utrzymać trzon zespołu z poprzedniego sezonu. Udało się też pozyskać doświadczonych piłkarzy, Dariusza Frączyka, Marka Michalskiego i Łukasza Dryję.

Na początku sezonu gra radomszczan nie wyglądala może efektownie, ale Mechanik skrzętnie gromadził punkty. Jedyną wpadkę radomszczanie zaliczyli w Zelowie, gdzie mimo prowadzenia, schodzili z boiska pokonani. Mechanik był też pierwszą drużyną, która urwała punkty zespołowi z Gomunic. Niestety punkt przywieziony z boiska największego rywala do awansu Mechanik stracił. Decyzję o ukaraniu klubu walkowerem podjął Wydział Gier Okręgowego Związku Piłki Nożnej w Piotrkowie Trybunalskim. Wszystko przez to, że w zespole Mechanika grał nieuprawiony zawodnik. Podopieczni trenera Ozgi nie załamali się jednak takim obrotem sprawy i do końca rundy już nie przegrali. W ostatnich siedmiu meczach radomszczanie wygrali sześć razy. Punkty stracili jedynie w zremisowanym meczu ze Zjednoczonymi Bełchatów. Szczególnie cenne w kontekście walki o awans mogą okazać się wygrane nad Astorią Szczerców i GUKS Gorzkowice. Na uwagę zasługuje fakt, że radomszczanie są jedynym zespołem, który wygrał wszystkie mecze przed własną publicznością.
Szczególnie udaną jesień miał Łukasz Gloc, który z 11 bramkami jest najlepszym strzelcem zespołu.

Wiosną radomszczan czeka twardy bój o awans nie tylko z LUKS, ale również ze Zjednoczonymi. Mechanik ma jednak dużo lepszą pozycję wyjściową niż przed rokiem. W poprzednim sezonie na półmetku rozgrywek zespół trenera Ozgi tracił do Włókniarza Moszczenica siedem punktów. Wówczas jednak nikt głośno o awansie nie mówił. Teraz jest inaczej.
Nie ulega wątpliwości, że do walki o awans zimą będą konieczne wzmocnienia, Szczególnie dotyczy to formacji ataku.

Wyniki Mechanika Radomsko w rundzie jesiennej
• Mechanik - LKS Mierzyn 3:1
• Grabka Grab.- Mechanik 0:2
• Mechanik - Polonia Piotrków 2:0
• Szczerbiec Wolbórz - Mechanik 0:3
• Mechanik - LKS Lubochnia 3:0
• Włókniarz II Zelów - Mechanik 2:1
• Mechanik - Kasztelan Żarnów 2:0
• LUKS Gomunice - Mechanik 3:0 vo.
• Mechanik - KS Pośw. 6:0
• Mechanik - Skalnik Sulejów 3:1
• Świt Kamieńsk - Mechanik 0:5
• Mechanik - Astoria Szczerców 2:1
• Zjednoczeni Bełchatów - Mechanik 1:1
• Mechanik - GUKS Gorzkowice 2:1
• Omega II Kleszczów - Mechanik 1:3

Strzelcy bramek
Łukasz Gloc (11), Tomasz Walioszczyk (8), Marek Michalski, Marcin Antczak (po 5), Dariusz Frączyk, Jakub Buliński, Adam Olejnik (2), Sebastian Mysłek, Marek Woźniak (po 1).

Jesienią zagraliśmy jeden słabszy mecz... - Rafał Ozga (trener Mechanika Radomsko)

Gdyby nie walkower w meczu z LUKS Gomunice, mielibyśmy bardzo dobrą sytuację przed rundą rewanżową. Trzeba się cieszyć z tego, co mamy. Nie można zapominać, że jeszcze nie tak dawno mieliśmy sześć punktów straty do Gomunic. Teraz mamy po 37 punktów. Wiosną walka o awans zacznie się więc od nowa. Nie możemy również lekceważyć Zjednoczonych Bełchatów, którzy mają do nas niewielką stratę punktową. Wiosną na pewno będą groźni.
Nie chciałbym nikogo z drużyny wyróżniać. Cały zespół grał bardzo dobrze. Każdy z zawodników dołożył swoją cegiełkę do gry zespołu. Zawodnicy, którzy mniej grali, też nie zawiedli.
W całej rundzie przytrafił nam się tylko jeden słabszy mecz, w Zelowie. Nie licząc walkowera, była to nasza jedyna porażka w całej rundzie jesiennej. Choć przy lepszej skuteczności, mogliśmy ten mecz nie tylko zremisować, ale nawet wygrać.
Poza tym punkty straciliśmy jeszcze tylko ze Zjednoczonymi. Drużynie należą się również słowa uznania za postawę w rozgrywkach Pucharu Polski. Wyeliminowaliśmy z gry zespół Włókniarza Zelów, który gra w III lidze. Mimo porażki bardzo dobrze zagraliśmy z drużyną GKS Bełchatów, grającą w Młodej Ekstraklasie.
W przerwie zimowej nasi najgroźniejsi rywale na pewno się wzmocnią. My również musimy więc uzupełnić kadrę naszego zespołu.

LUKS Gomunice liderem rundy jesiennej

Gra drużyny LUKS Gomunice w lidze okręgowej ma potrwać tylko jeden sezon. Przez piotrkowską klasę okręgową LUKS ma przejść niczym pociąg pospieszny - takie było marzenie Mirosława Stasiaka, który po raz kolejny chce w Gomunicach zbudować silny zespół. Na półmetku rozgrywek LUKS jest co prawda liderem rozgrywek, ale dwa zespoły depczą mu po piętach. Mechanik Radomsko ma tyle samo punktów co LUKS, a cztery punkty mniej mają Zjednoczeni Bełchatów.
Po awansie do ligi okręgowej sponsor klubu z Gomunic ściągnął do drużyny kilku doświadczonych zawodników. Nie były co prawda to tak głośne transfery jak sprowadzenie do Gomunic Tomasza Hajto, ale i tak na klasę okręgową były znaczące wzmocnienia. W przedsezonowych sondażach LUKS był wymieniany w gronie zespołów, które będą liczyły się w wlace o awans do IV ligi. Przewidywania te potwierdzały kolejne mecze ligowe. Na początku sezonu LUKS szedł przed piotrkowską okręgówkę jak burza. Pierwsze punkty stracił dopiero w ósmej kolejce przeciw Mechanikowi. Dzięki walkowerowi LUKS stracone punkty odzyskał i kontynuował zwycięską serię. W samej końcówce rundy jesiennej piłkarzy z Gomunic dopadł wyraźny kryzys. Oznaki słabszej gry lidera widać było choćby w meczu ze słabym Skalnikiem Sulejów, gdzie zwycięstwo swemu zespołowi trener Kowalski dał dopiero w końcowce meczu.

Serię jedenastu kolejnych zwycięstw LUKS przerwali Zjednoczeni Bełchatów, którzy, jako jedyni, wywieźli punkty z Gomunic. W trzech ostatnich meczach LUKS przegrał dwa, z GUKS Gorzkowice i LKS Mierzyn. Z sześciopunktowej przewagi, jaką w pewnym momencie zespół trenera Kowalskiego miał nad Mechanikiem, nic nie zostało. Wiosną walka o awans między tymi zespołami na pewno nabierze rumieńców. Trzeba jeszcze pamiętać, że ostatniego słowa w walce o awans nie powiedzieli jeszcze Zjednoczeni Bełchatów. Kibice już teraz zastanawiają się jakich głośnych transferów dokona sponsor klubu z Gomunic.

Swoją dobrą pozycję wyjściową przed rundą rewanżową LUKS zawdzięcza żelaznej defensywie, kierowanej przez trenera Kowalskiego. W całej rundzie gomuniczanie stracili tylko pięć bramek. Takim bilansem nie może pochwalić się żaden inny zespół w piotrkowskiej klasie okręgowej. W ataku gra zespołu opierała się głównie na doświadczonym Jacku Bernacie, który zdobył 12 goli. Kibice więcej oczekiwali od piłkarzy mających za sobą występy w Ekstraklasie, Radosława Kowalczyka i Rafała Bałeckiego. Dobre recenzje zbierali za to wychowankowie klubu z Gomunic, Jakub Kubicz i Arkadiusz Płomiński, którzy strzelali sporo goli.

Wyniki LUKS Gomunice w rundzie jesiennej
• UKS - Grabka Grabica 4:0
• Polonia Piotrków - LUKS 0:1
• LUKS - Szczerbiec Wolbórz 2:0
• LKS Lubochnia - LUKS 0:2
• LUKS - Włókniarz II 6:0
• Kasztelan Żarnów - LUKS 0:3
• LUKS - KS Poświętne 4:1
• LUKS - Mechanik Radomsko 3:0 vo.
• Skalnik Sulejów - LUKS 0:1
• LUKS - Świt Kamieńsk 1:0
• Astoria Szczer. - LUKS 0:1
• LUKS - Zjednoczeni Bełchatów 1:1
• GUKS Gorzkow. - LUKS 2:1
• LUKS - Omega II Kleszczów 4:0
• LKS Mierzyn - LUKS 1:0

Strzelcy bramek

Jacek Bernat (12), Arkadiusz Płomiński (5), Jakub Kubicz - (4), Radosław Kowalczyk (3), Artur Kowalski, Jakub Owczarek (2), Michał Kołodziejski, Mateusz Hajto, Przemysław Krawczykowski, Maciej Łyś, Rafał Bałecki, Łukasz Zadumiński (1).

Każdy zespół chciał pokonać lidera - Artur Kowalski (grający trener LUKS Gomunice)

Jako beniaminek przed sezonem nasz dorobek punktowy po rundzie jesiennej wzięlibyśmy w ciemno. Ale tych punktów po rundzie jesiennej powinniśmy mieć więcej. W końcówce rundy mieliśmy kłopoty. Kilku zawodników miało kontuzje. Doszły do tego choroby, stąd na zmiany do gry w polu wchodził nasz rezerwowy bramkarz. Początek sezonu mieliśmy bardzo udany. Zanotowaliśmy serię 11. kolejnych zwycięstw. Z każdym meczem grało nam się jednak coraz trudniej. Wiadomo... każdy zespół się na nas mobilizował. Wszyscy chcieli pokonać lidera. W ostatnich meczach przytrafił się nam remis u siebie ze Zjednoczonymi Bełchatów oraz dwie wyjazdowe porażki z Gorzkowicami i Mierzynem.
W najbliższych tygodniach na pewno dokonamy analizy całej rundy. Będziemy się też zastanawiać, jaki będzie nasz cel wytyczony na rundę rewanżową. Jesienią mieliśmy dość wąską kadrę, którą w przypadku walki o awans trzeba będzie wzmocnić. Przydałoby się trzech - czterech nowych zawodników.. W zakończonej rundzie nasza gra opierała się głównie na 14 zawodnikach. Na słowa uznania na pewno zasługuje nasz bramkarz Michał Chachuła, który w całej rundzie puścił najmniej bramek w całej lidze. Nie zawiedli doświadczeni zawodnicy. Jacek Bernat strzelił aż 12 bramek. Swoje zrobił Radosław Kowalczyk. Z dobrej strony pokazali się Arkadiusz Płomiński i Jakub Kubicz, którzy są wychowankami klubu.

Świt wiosną powalczy o górną połówkę tabeli

Piłkarzom Świtu Kamieńsk w rundzie jesiennej udało się zrealizować cel, jaki przed swoimi podopiecznymi postawił trener Artur Lamch. Piąte miejsce i 23 punkty na półmetku rozgrywek to wszystko, na co obecnie stać Świt Kamieńsk.
Od kilku sezonów Świt należy do czołowych zespołów. Nigdy jednak nie zdołał się przebić do IV ligi. W tym sezonie podopiecznym trenera Artura Lamcha też pozostaje walka o górną połówkę tabeli. O awansie w tym sezonie nie ma mowy. Przed sezonem w drużynie Świtu nie nastąpiły praktycznie żadne zmiany kadrowe. Do Gomunic odszedł Jacek Kuliberda. W jego miejsce działaczom Świtu udało się sprowadzić do zespołu Krzysztofa Wawrowskiego z LKS Mierzyn. Sezon 2011/2012 Świt rozpoczął od dwóch wygranych, które mogły wskazywać, że zespół trenera Lamcha może pomieszać szyki głównym kandydatom do awansu. W kolejnych meczach nie było już tak dobrze. W pewnym momencie zespół zaczął niebezpiecznie zbliżać się do strefy spadkowej. Na szczęście trzy zwycięstwa w końcówce rundy zdecydowanie poprawiły sytuację drużyny.

Jesienią piłkarzom Świtu bardzo ciężko grało się na boiskach rywali. Z wyjazdów kamieńszczanie przywieźli tylko sześć punktów. Kilka spotkań przegrali bardzo wysoko. Mimo wszystko z wyjazdów kamieńszczanie mogli przywieźć więcej punktów. Niestety, podopieczni trenera Lamcha w mocno kontrowersyjnych okolicznościach przegrali mecz z Grabką Grabica. Bliscy byli też urwania punktów ekipie LUKS Gomunice.

U siebie Świt rzadko tracił punkty. W efektowny sposób potrafił wygrać z Kasztelanem Żarnów czy z zawsze groźną Astorią Szczerców. Jedynym zespołem, który wygrał w Kamieńsku był walczący o awans Mechanik Radomsko. Po jednym punkcie z Kamieńska wywiozły drużyny LKS Mierzyn i Polonia Piotrków.
Jesienią gra Świtu opierała się na doświadczonych zawodnikach. Swoim doświadczeniem młodych kolegów na boisku wspierał trener Lamch. Tradycyjnie wiodącymi postaciami w drużynie Świtu byli Przemyslaw Olejnik, który strzelił 7 goli i Dariusz Wiśniewski. Słabą skuteczność zaprezentowali z kolei Jarosław Bąkowicz i Mateusz Boborowski. Warto zaznaczyć, że trener Lamch nie boi się stawiać na młodzież. Coraz śmielej poczynają sobie Konrad Szmit, Damian Tkacz czy Krzysztof Koper.

Wiosną Świt może zaatakować czwartą pozycję, którą zajmuje Włókniarz II Zelów. Strata do tego zespołu wynosi tylko dwa punkty. Świt musi jednak mocno oglądać się za siebie, gdyż chętnych do zajęcia miejsca w górnej połówce tabeli nie brakuje. O czołowej trójce na razie Świt może zapomnieć.

Wyniki Świtu Kamieńsk w rundzie jesiennej
• Świt - GUKS Gorzkowice 3:2
• Omega II Kleszczów - Świt 1:2
• Świt - LKS Mierzyn 1:1
• Grabka Grabica - Świt 1:0
• Świt - Polonia Piotrków 1:1
• Szczerbiec Wolbórz - Świt 5:1
• Świt - LKS Lubochnia 2:0
• Włókniarz II Zelów - Świt 7:1
• Świt - Kasztelan Źarnów 5:1
• LUKS Gomunice - Świt 1:0
• Świt - Mechanik Radomsko 0:5
• Skalnik Sulejów - Świt 1:2
• Świt - KS Poświętne 1:0
• Świt - Astoria Szczerców 4:0
• Zjednoczeni Bełchatów - Świt 5:2

Strzelcy bramek

Przemysław Olejnik (7), Dariusz Wiśniewski (5), Artur Lamch (3), Krzysztof Koper, Michał Błachowicz, Jarosław Bąkowicz (po 2), Konrad Szmit, Damian Tkacz, Mateusz Bobrowski, Michał Sewerynek (po 1).

Zespołowi potrzebne są wzmocnienia - Artur Lamch (grający trener Świtu Kamieńsk)

Zakończona runda jesienna nie do końca nam się udała. Przed sezonem z drużyny odszedł jeden z kluczowych zawodników naszego zespołu. Jesienią mieliśmy do dyspozycji szczupłą kadrę. Jeśli zespół ma grać o wyższe cele, to musi być wzmocniony. Wiadomo, że w każdym zespole potrzebna jest rotacja i dopływ tzw. świeżej krwi. Zimą przydałoby się trzech - czterech nowych zawodników. Jesienią dużo graliśmy z młodymi zawodnikami. Brakuje im jeszcze doświadczenia, ale z meczu na mecz są coraz lepsi. Z piątego miejsca, jakie zajmujemy po rundzie jesiennej jestem zadowolony. Pokazuje ono na co obecnie stać nasz zespół. Dobre mecze zagraliśmy u siebie z Kasztelanem Żarnów czy Astorią Szczerców. Wiosną będziemy chcieli utrzymać miejsce, jakie zajmujemy na półmetku rozgrywek. Może uda się awansować o jedno miejsce.
Jesienią zagraliśmy kilka niezłych spotkań. Dobry mecz był z Kasztelanem Żarnów. Nieźle graliśmy w przegranym meczu z LUKS Gomunice. Przegraliśmy, ale przy odrobinie szczęścia mogliśmy pokusić się o remis. Z zespołów, które walczą o awans wyraźnie przegraliśmy tylko z Mechanikiem Radomsko. Ten zespół na pewno jest już przygotowany na awans do IV ligi. Nawet w ostatnim meczu ze Zjednoczonymi Bełchatów różnica między zespołami nie była tak duża, jak wskazuje wynik meczu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto