Nowo powstająca ścieżka rowerowa na ulicy Leszka Czarnego, choć jeszcze nie jest oddana do użytku, już budzi kontrowersje. - Pozostawiony na środku słup zagraża użytkownikom - alarmują Czytelnicy.
Ścieżka powstała przy okazji remontu chodnika dla pieszych. Już w trakcie robót skontaktował się z redakcją jeden z radomszczańskich prawników, który - jak twierdzi - ma wątpliwości, czy miasto zdobyło wymagane prawem dokumenty formalne, konieczne przy przebudowie chodnika. - Tego typu roboty wymagają bezwzględnie uzyskania pozwolenia na budowę. Tymczasem okoliczności ciągłej zmiany koncepcji budowy dowodzą, że pozwolenia może nie być. Gdyby faktycznie tak było, to byłaby to bezwzględnie samowola budowlana - dowodził.
Pojawiła też kwestia bezpieczeństwa. Ścieżkę rowerową wytyczono, zostawiając niemal na środku lampę oświetleniową (na zdjęciu z żółtą tabliczką). - Żeby pokonać ten odcinek, rowerzysta musi zsiąść z roweru, by ominąć słup. Inaczej musiałby wjechać na chodnik i taranować pieszych - twierdzi Czytelnik. - Ścieżka byłaby wygodna, gdyby była o co najmniej pół metra szersza - wtedy mogłoby się tam minąć dwóch rowerzystów.
Żeby rozwiązać problem, trzeba byłoby przesunąć słup na trawnik, parking albo w ogóle skasować. - Inaczej będzie to kolejna nietrafiona inwestycja w Radomsku - uważa Czytelnik.
Sprawdziliśmy, czy miasto starało się o pozwolenie na budowę ścieżki. Inwestycja rzeczywiście toczy się bez tego dokumentu. Jak tłumaczą urzędnicy, magistrat nie musi go mieć.
- Mamy projekt tej inwestycji, wraz z nim do starostwa została złożona informacja o zamiarze wykonania robót. Starostwo przyjęło zgłoszenie, w ciągu miesiąca nie zgłosiło uwag, potwierdzając, że przyjęta przez nas procedura jest prawidłowa - mówi Ludwik Madej, naczelnik wydziału planowania inwestycji w magistracie. - I nie wymaga trybu, który przypisano do inwestycji, prowadzonych w oparciu o pozwolenie na budowę: ustanowienia kierownika budowy, dziennika budowy... Nadzór nad pracami sprawuje inspektor z naszego wydziału.
A co z lampą zawalidrogą?
- Można usunąć tę kolizję, ale to wymagałoby głębokiej ingerencji w uzbrojenie terenu, wykonanie projektu, uzgodnienie go... Procedura byłaby o wiele dłuższa - wyjaśnia naczelnik. - Projektant uznał, że oznakowanie słupa odblaskowymi znakami nie powinno stwarzać przeszkód dla rowerzystów i pieszych.
Budowa ścieżki i chodnik ma kosztować 150 tys. zł. Prace powinny zakończyć się 25 maja.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?