Radomszczańska „Solidarność” upomina się o podwyżki dla pracowników administracji i obsługi w szkołach. Oświatowa „S” skierowała do prezydenta Radomska, starosty powiatowego, przewodniczącego rady miejskiej Łukasza Więcka i przewodniczącego komisji edukacji Pawła Pichita pisma z prośbą o zmianę obowiązującego systemu wynagradzania pracowników administracji i placówek oświatowych, prowadzonych przez powiat i miasto.
- W obowiązującym systemie pracownicy z długim stażem pracy osiągają minimalne wynagrodzenie dzięki temu, że w wynagrodzenie wliczany jest dodatek stażowy. Ich zasadnicze wynagrodzenie jest poniżej poziomu minimalnego - tłumaczy Bogdan Węgrzyński, przewodniczący MKO NSZZ „Solidarność”. - Niesprawiedliwe jest to, że wynagrodzenie zasadnicze pracowników bez stażu pracy jest de facto wyższe, bo dodatku nie mają, a muszą osiągnąć minimalny poziom.
W związku z tym "Solidarność" zwróciła się z apelem do włodarzy o zmianę, jak tłumaczą przedstawiciele związku, niesprawiedliwego systemu i podniesienie wynagrodzenia zasadniczego do poziomu minimalnego wynagrodzenia w kraju i naliczanie dodatku stażowego do tej kwoty. - To bardzo krzywdzące dla pracowników wieloletnich, że zarabiają naprawdę najniższą krajową za swój trud i zaangażowanie. Oni są ważnym elementem działania szkół. Ktoś, kto przychodzi nowy do pracy, na starcie zarabia tyle samo. Powinno być inaczej - mówi przewodniczący Węgrzyński.
O podwyżki będzie trudno
Urszula Rorat w piśmie skierowanym do Komisji Oświaty NSZZ „Solidarność” tłumaczy, że ani starosta, ani jego zarząd nie są organami, w zakresie których leży kompetencja zmiany zasad wynagradzania pracowników administracji i obsługi placówek oświatowych.
- Zasady te określa ustawa o pracownikach samorządowych. Decyzje dotyczące wynagrodzeń pracowników z tej grupy podejmują dyrektorzy szkół i placówek oświatowych w oparciu o posiadane środki w planie finansowym - pisze Urszula Rorat, członek zarządu.
- Rozumiem, że budżet nie jest z gumy, ale to wymijające tłumaczenia. Przecież to starostwo jest organem prowadzącym dla szkół, a pracownicy administracji i obsługi to przecież pracownicy starostwa. To urząd przekazuje pieniądze na funkcjonowanie szkół. Koło się zamyka, bo dyrektorzy nie mają pieniędzy, jeśli ich powiat nie wspomoże - komentuje Węgrzyński.
Starosta Beata Pokora po środowej sesji rady powiatu zapewniała, że władze powiatu postarają się w miarę możliwości pozytywnie odnieść do prośby związków.
Jarosław Ferenc także odpowiedział, że zna problem tej grupy pracowników. - W ubiegłym roku przeprowadzono pierwsze analizy wynagrodzeń, czego efektem były podwyżki dla wszystkich pracowników administracji i obsługi, ze szczególnym uwzględnieniem osób posiadających najdłuższy staż pracy - napisał prezydent. - Także i w tym roku zostały przeprowadzone takie analizy i pracownicy również otrzymają podwyżki.
- Chodzi o to, by były to podwyżki dla pracowników z najdłuższym stażem. Nie chodzi o to, by wszyscy dostali równą kwotę, tylko proporcjonalną dla każdego - komentuje Bogdan Węgrzyński.
Jak dodaje, dobrym przykładem jest pod tym względem gmina Radomsko, która wprowadziła zmiany w systemie wynagradzania osób z najdłuższym stażem pracy.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?