Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sołtys w spódnicy? To w powiecie radomszczańskim nic nowego

Jacek Drożdż
Zofia Smolarek z Korytna sołtysowską "schedę" przejęła po mężu
Zofia Smolarek z Korytna sołtysowską "schedę" przejęła po mężu Jacek Drożdż
Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle? Bo kobiety są bardziej skuteczne i uparte. A i trudniej im odmówić... Przedstawiamy sylwetki wybranych sołtysek z powiatu radomszczańskiego.

Taką sołtyskę, jaką ma Huta Drewniania, to ze świecą szukać. Swojego dopnie, wszędzie się dostanie. A jak się zdenerwuje, to i zakląć potrafi - mówią mieszkańcy o Dorocie Wodzickiej, sołtysce z gminy Kobiele Wielkie.

Można jeszcze dodać, że traktorem jeździ lepiej niż niejeden mężczyzna. - Upór mam po ojcu, który był w Hucie 16 lat sołtysem. Gdy zmarł, ludzie uznali, że powinnam zająć jego miejsce. I tak już zostało - mówi pani Dorota.

Po ostatnich wyborach sołtysów okazało się, że kobiety coraz częściej wybierane są na to stanowisko. Na przykład Zofia Smolarek z Korytna w gminie Masłowice zastąpi na stanowisku sołtysa... swojego męża.
- W zasadzie wcześniej i tak ja prowadziłam wszystkie sprawy, a mąż był takim "malowanym" sołtysem - twierdzi. - Dlatego postanowiłam, że sama spróbuję, jak to jest. Chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że to nie jest wdzięczna praca.

Doskonale wie o tym Elżbieta Jagucka, od 20 lat sołtys Żencina w gm. Kodrąb. Właśnie zaczęła kolejną kadencję.
- Wolnego praktycznie już dla siebie nie ma. Na szczęście zajmuję się rolnictwem, więc mam nienormowany czas pracy i udaje mi się godzić rolę sołtysa z codziennymi obowiązkami - wyjaśnia.

Takie życie dopiero czeka Aleksandrę Manowską, sołtyskę Rogów w gminie Wielgomłyny. Pani Aleksandra jest najmłodszą sołtyską w gminie, ma dopiero 24 lata. Obroniła pracę licencjacką z biotechnologii, chce zaocznie studiować. - Wiele osób proponowało, abym startowała na sołtysa. Na początku odmawiałam, tłumaczyłam, że jestem za młoda, że może nie będą dobrze wypełniać tych obowiązków - opowiada. - Ale jestem przyzwyczajona do ciężkiej pracy, jestem obowiązkowa i dlatego wierzę, że podołam temu wyzwaniu.

Panie coraz częściej obejmują stanowiska zarezerwowane dotychczas dla mężczyzn. Tak dzieje się również na wsiach. Wiadomo przecież, kto troszczy się o to, żeby w domu niczego nie zabrakło. Wiedzą - jeśli kobieta gospodarna, to i wieś skorzysta.
- Nie jesteśmy bogatą gminą, a wszystko rozbija się o pieniądze - mówi Dorota Wodzicka. - Dlatego trzeba chodzić, chodzić, aż się wychodzi. Na szczęście układa mi się współpraca z naszym radnym i wójtem.

Pani sołtys liczy, że wreszcie uda się założyć ogrzewanie w remizie w Hucie Drewnianej. - Byłoby tam miejsce na świetlicę, gdzie mogliby się spotykać młodzi ludzie, zwłaszcza zimą. Bardzo chciałabym to załatwić - zdradza. - Zgodziła się na to rada sołecka. Może będziemy mieć też drogę z Huty do Kobiel. Bo teraz nie wygląda najlepiej.

Żencin również zmaga się od lat z wybojami na nieutwardzonej drodze, która praktycznie co roku musi być remontowana. Udało się zrobić jedynie jej część, około 500-600 m.
Pani sołtys z Rogów myśli o nowym boisku dla młodszych mieszkańców, już słyszała o propozycji zorganizowania dla nich ogniska... A dla starszych? - Może chodnik przy drodze. W tej sprawie zdania mieszkańców są podzielone, więc trzeba rozważyć wszystkie argumenty - tłumaczy pani Aleksandra.

Zofia Smolarek, choć jest sołtyską od niedawna, już zdążyła pomóc paru osobom. W drobnych sprawach, ale ma satysfakcję.
- Doszło u nas do kilku pożarów. Ludzie się boją, że to podpalenia. Jedna ze starszych sąsiadek poprosiła mnie o pomoc w przedłużeniu ubezpieczenia domu - opowiada. - Wsiadłam więc na rower i pojechałam do Przedborza. Przecież od tego jest chyba sołtys.

Niestety, sołtys może się spodziewać nie tylko pochwał. Bo żalu w ludziach nie brakuje. - Ludzie mają pretensję do gminy, a my jesteśmy tak trochę między młotem a kowadłem - uważa pani Dorota. - A my przecież nie jesteśmy w stanie wszystkiego załatwić.

- Wiadomo, że wszystkim ludziom się nie dogodzi. Jeśli jesteś dobry dla jednego, to dla drugiego będziesz zły - przyznaje Zofia Smolarek.

- Wszystko zależy przecież od możliwości gminy, od pieniędzy, które ma w budżecie i przekazuje na inwestycje. Sołtysi niewiele mogą - dodaje pani Elżbieta.

Panie nie mają jednak wątpliwości, że im się w sołtysowaniu powiedzie. O pani Dorocie można powiedzieć, że sprawowanie władzy ma w genach. Jej bratem ciotecznym jest... Grzegorz Schetyna, marszałek sejmu, jeden z liderów PO.
- Chcemy sprowadzić go do Huty. Mam nadzieję, że nie odmówi zaproszeniu - mówi.
Elżbietę Jagucką wpiera rodzina, a Zofii Smolarek sekunduje mąż. - Żona wspierała mnie 16 lat. Żeby każdy był taki dokładny jak ona, taki zorganizowany, to ten świat wyglądałby inaczej - twierdzi mąż, Florian Smolarek. - Dlatego też będę ją wspierał tak długo, jak to będzie możliwe. Sam ją nawiałem, żeby się zgodziła na to sołtysowanie.

Na wsparcie mieszkańców Rogów może liczyć Aleksandra Manowska. - Przyszli do mnie ludzie, namówili do startowania na to stanowisko. Nie mogłam im odmówić - opowiada.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto