Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spadkobiercy Fryszerki domagają się odszkodowania od miasta

Jacek Drożdż
- Szkoda Fryszerki, bo zainwestowaliśmy tu niemałe pieniądze - mówi Arkadiusz Grzywna, szef MOSIR, który zarządzał kąpieliskiem
- Szkoda Fryszerki, bo zainwestowaliśmy tu niemałe pieniądze - mówi Arkadiusz Grzywna, szef MOSIR, który zarządzał kąpieliskiem Jacek Drożdż
Czy Radomsko będzie musiało poszukać w kasie 300 tysięcy złotych? Takiego odszkodowania domagają się od magistratu spadkobiercy byłych właścicieli Fryszerki. Pozew trafił już do sądu.

Na tyle bowiem wycenili straty, jakie mieli ponieść, nie mogąc korzystać z tych terenów.

Pozew w sądzie

- Pozew wpłynął już do Sądu Okręgowego w Piotrkowie. Wniosła go jedna ze spadkobierczyń byłych właścicieli, która odzyskała prawo własności do obiektu - wyjaśnia Rafał Hanusiak, radca prawny magistratu. - W tej chwili przygotowujemy odpowiedź na po-zew, mamy swoje argumenty. Powiem tylko, że będziemy np. domagać się od właścicieli zwrotu pieniędzy, wydanych tam na inwestycje.

A inwestycji nie brakowało.
- W ostatnich sześciu latach wydaliśmy m.in. ponad 14 tys. złotych na budowę wodociągu, ponad 25 tys. złotych na przygotowanie plaży - wylicza Arkadiusz Grzywna, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, który administrował kąpieliskiem na Fryszerce.

Pozew o odszkodowanie dotyczy ostatnich 10 lat.
- Ale od 2006 roku mamy podpisaną umowę z gminą Gomunice na dzierżawienie tych terenów - przypomina Hanusiak.

Komentarz Jerzego Słowińskiego

O komentarz poprosiliśmy byłego prezydenta Jerzego Słowińskiego, który rządził miastem do 2006 roku.
- Już podczas rozprawy w sądzie mówiłem, że musiała być jakaś umowa, na podstawie której działaliśmy na Fryszerce. Moim zdaniem nie ma żadnych podstaw do występowania z pozwem o odszkodowanie do urzędu miasta - twierdzi Słowiński. - Jeśli już ktoś ma płacić odszkodowanie, to raczej Skarb Państwa. Poza tym, od kiedy obecni właściciele są rzeczywistymi właścicielami tych terenów?

Powiat też zapłaci?

Wniosek o odszkodowanie został skierowany także do starostwa powiatowego. Chodzi również o 300 tys. zł.
- Sprawa omyłkowo trafiła do nas. W rzeczywistości pozwanym jest Skarb Państwa, a reprezentować go będzie Prokuratoria Generalna. Sąd wystąpił już do nas o dokumenty dotyczące Fryszerki - mówi Aneta Niedźwiecka ze starostwa.

Trudno ocenić, kiedy sąd podejmie decyzje w sprawie wypłaty odszkodowania. Wszystko uzależnione jest bowiem od wyroku w sprawie o zasiedzenie Fryszerki. Wniosek o zasiedzenie tego terenu wniósł bowiem magistrat na początku ubiegłego roku. W styczniu w Sądzie Rejonowym w Radomsku zapadł niekorzystny dla miasta wyrok: wniosek został odrzucony.

Będzie apelacja

Prawnicy miasta wnieśli jednak apelację do Sądu Okręgowego w Piotrkowie. Rozprawa została wyznaczona na 31 marca. Jeśli urząd przegra apelację, wówczas będzie występować o kasację wyroku. To może potrwać. Jeśli natomiast wygra, pozew o odszkodowanie będzie można uznać za bezzasadny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto