To dalszy ciąg sporu o wypłatę pieniędzy na fundusz socjalny. Ostatecznej decyzji jednak wciąż nie ma.
Związkowcy domagają się wpłacenia na fundusz 2 milionów złotych.
- Szpital nie wyliczył, jaki powinien być odpis na fundusz, a ile już przekazał. Więc tak naprawdę sąd nie zna wysokości roszczenia. Chcieliśmy powołać biegłego, ale zrezygnowaliśmy ze względu na wysokie koszty jego zatrudnienia - mówi Anna Kaurzel, szefowa szpitalnej Solidarności. - Pojawił się za to wniosek, by to strona pozwana, czyli szpital, sporządziła takie wyliczenia i jeszcze dodatkowo sprawdziła, czy został zrealizowany poprzedni wyrok sądowy, z 2007 roku, bo są podejrzenia, że jednak nie był.
Wyliczenia finansowe powinny być gotowe w ciągu dwóch tygodni i przekazane stronie związkowej.
- Jeśli będziemy mieć jakieś wątpliwości, to wówczas powołamy biegłego - dodaje Anna Kaurzel.
Następna rozprawa odbędzie się w październiku. Obecnie szpital przekazuje na fundusz socjalny po 42,8 tys. złotych miesięcznie. Podjęcie takiego kroku zadeklarował Radosław Pigoń, dyrektor szpitala, jeszcze przed wakacjami.
- Wpłaciliśmy dwie raty, pod koniec sierpnia będzie trzecia. Obecnie przygotowujemy dokumenty, dotyczące funduszu socjalnego - mówi szef szpitala.
Przypomnijmy jeszcze, że pozew do sądu wnieśli związkowcy ze Szpitala Powiatowego, gdy nie udało się im dogadać z władzami lecznicy w sprawie przekazania zaległości na fundusz.
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?