Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stobiecko Miejskie: Skąd ta woda na osiedlu?

Justyna Drzazga-Nowińska
Radomszczanie ze Stobiecka Miejskiego z niepokojem obserwowali przydrożne rowy
Radomszczanie ze Stobiecka Miejskiego z niepokojem obserwowali przydrożne rowy Justyna Drzazga-Nowińska
Mieszkańcy Stobiecka Miejskiego, czyli jednej z dzielnic Radomska, zastanawiają się, dlaczego w przydrożnych rowach przez kilka dni płynęła woda. Niektórzy z nich pokusili się nawet o przeprowadzenie własnego śledztwa. Jak ustalili, potok początek miał w... pobliskim zespole szkolno-gimnazjalnym

- Dlaczego ktoś spuszcza takie ilości wody z terenu szkoły? Co się dzieje? Może coś jest nie tak z wodą w szkolnym budynku... Może ktoś wrzucił lub wlał do niej coś trującego... Jeżeli tak, to czy nam nic nie grozi? - denerwują się ludzie.

Sprawdziliśmy, czy obawy radomszczan są zasadne. Dyrekcja szkoły przekonuje, że nie ma powodów do niepokoju.
- W szkole nic się nie dzieje. Dzieciom nie zagraża żadne niebezpieczeństwo - zapewnia Jolanta Zyskowska, dyrektor Zespołu Szkolno-Gimnazjalnego nr 6 w Radomsku.

Dyrektor Zyskowska wie doskonale, że to z placu szkolnego płynęła przez osiedle woda.
- Na szkolnym boisku znajduje się stara, nieużywana od lat studnia głębinowa. Pracownicy miejskiego zakładu wodociągów wystąpili do mnie na piśmie z prośbą o pozwolenie na przeprowadzenie prac udrożnieniowych tej studni. Jako powód podali fakt, iż niedaleko położona strefa inwestycyjna ma problemy z wodą - wyjaśnia. - Zgodziłam się. Poprosiłam jednak, by po każdym dniu studnia była odpowiednio zabezpieczana. Bezpieczeństwo uczniów jest bowiem w takiej sytuacji najważniejsze. Do tej pory nie miałam zastrzeżeń do tej inwestycji. Z tego co wiem, to i mieszkańcom Stobiecka nic nie grozi w związku z tymi robotami.

Również przedstawiciele Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, któremu podlega zakład wodociągów, zapewniają, że wszystko jest pod kontrolą.
- Nic niepokojącego się nie dzieje. Nie ma żadnej awarii. Po prostu płuczemy nieużywaną studnię, a woda, która płynęła w rowach, była czysta - mówi Jakub Jędrzejczak, wiceprezes radomszczańskiego PGK.

Wiceprezes potwierdza, że większej ilości wody potrzebuje rozwijająca się cały czas strefa.
- Przy okazji zyska też całe miasto - podkreśla.

Na razie pewne jest, że woda w studni jest. - Teraz trwa m.in. analiza jej czystości. Jeżeli okaże się, że nadaje się do picia, wtedy podłączymy studnię do wodociągu - kontynuuje Jędrzejczak.

Poza tym na potrzeby strefy udrażniana jest jeszcze jedna studnia w Stobiecku. Wszystko po to, by np. w razie pożaru nie było kłopotów z ciśnieniem wody.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto