Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stryków: prenumerata za makulaturę (FILM)

Adrian Jęcek
Uczniowie SP nr 1 w Strykowie zebrali aż 272 kg makulatury. Otrzymali za to prenumeratę ''Dziennika Łódzkiego''.
Uczniowie SP nr 1 w Strykowie zebrali aż 272 kg makulatury. Otrzymali za to prenumeratę ''Dziennika Łódzkiego''. Jakub Pokora
Niesamowicie pomysłowe okazały się dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 1 w Strykowie. Młodzi uczniowie, którzy biorą udział w programie ''Junior Media'', a przez to stale współpracują z redakcją ''Dziennika Łódzkiego'', zebrali w dziesięć dni aż 272 kilogramy makulatury. W zamian szkoła otrzymała od redakcji półroczną prenumeratę naszej gazety.

- To akurat był pomysł kierownictwa szkoły. Bardzo często wychodzimy z propozycjami konkursów i różnych akcji, aby zyskać coś zarówno dla kadry, jak i dla naszych uczniów - mówi Ewa Olszewska, nauczycielka SP nr 1 w Strykowie.

Ale nie tylko kadra pedagogiczna wychodzi z inicjatywami akcji i konkursów, gdzie za zbieranie surowców wtórnych można otrzymać nagrody i upominki. Niedawno uczennica szóstej klasy Zuzanna Kapusta zorganizowała wielką zbiórkę kapsli, za które szkoła dostanie wózek inwalidzki dla jednego ze swoich podopiecznych.

- To bardzo budujące, kiedy dzieci reprezentują wartości, jakich staramy się je nauczyć. Wtedy osiąga się prawdziwy nauczycielski sukces - mówi Sylwia Miedziak-Walawender, dyrektorka SP nr 1 w Strykowie. Oprócz pedagogów i uczniów w życie szkoły angażują się również rodzice. Wszyscy razem szukają sposobów, jak pomóc nie tylko placówce, ale także tym, którzy tej pomocy potrzebują. I tak udało się zebrać kilka potężnych paczek żywnościowych dla najbardziej ubogich rodzin w gminie, czy wziąć pod opiekę żbika w zoo, który dzięki nim dostaje do jedzenia masę smakołyków.

- Wszyscy wspólnie staramy się wychodzić z sercem do świata. Tak też zorganizowaliśmy adopcję serca, dzięki której mała dziewczynka z Afryki, chorująca na AIDS, dostaje pomoc, bez której nie byłaby w stanie normalnie funkcjonować - dodaje dyrektorka Miedziak-Walawender.

Z relacji nauczycieli wynika, że dzieci nie biorą udziału w akcjach, bo tak im każą rodzice, lecz dlatego, że chcą. Same dopytują się o następne konkursy i angażują w nie dużo wcześniej niż potrzeba.

- Bardzo podobają nam się pomysły naszych nauczycieli, rodziców i kolegów ze starszych klas. Wszyscy razem możemy się zebrać i robić ważne rzeczy. Wszyscy sobie wtedy pomagamy - przyznają chórem Oliwia, Maciek i dwóch Bartków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto