Do ostrej wymiany zdań doszło podczas ostatniej rozprawy w sprawie zwolnienia Krzysztofa Zygmy z pracy w Muzeum Regionalnym. Proces się przeciąga z powodu wciąż pojawiających się nowych okoliczności.
Sąd pracy obecnie zajmuje się dwiema sprawami. Pierwsza dotyczy bezprawnego, jak uważa Zygma, zwolnienia go ze stanowiska dyrektora placówki. Druga związana jest z nieoczekiwanym przedłużeniem okresu wypowiedzenia i nieotrzymaniem przez byłego dyrektora świadectwa pracy (w tej sprawie domaga się odszkodowania za dodatkowe 6 tygodni pracy).
- Zemsta nie została do końca spełniona, więc trzeba było coś jeszcze zrobić. Nie chodziło o dobrą wolę, ale o szpileczkę na do widzenia - komentuje mecenas Marian Kacprzyk, adwokat byłego dyrektora muzeum.
Podczas wtorkowej rozprawy po raz pierwszy naprzeciwko Zygmy usiadła prezydent Anna Milczanowska. Kwestię przedłużenia wypowiedzenia tłumaczył Rafał Hanusiak. - To było racjonalne działanie pracodawcy z korzyścią dla pracownika, który nie został pozbawiony prawa do wynagrodzenia. Wydłużony czas pracy ma kolosalne znaczenie dla stażu pracy i różnych uprawnień socjalnych... - wyjaśnia.
Czytaj więcej w tygodniku "Co Nowego", w piątek 22 maja z "Dziennikiem Łódzkim".
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?