Szpital Powiatowy uruchomił nowoczesny oddział hemodynamiki i kardiologii inwazyjnej

Nowo powstała pracownia hemodynamiki i kardiologii inwazyjnej nowego Szpitala Powiatowego w Radomsku właśnie rozpoczęła działalność. Będą tu leczone osoby, u których np. doszło do tzw. zawału, a dzięki natychmiastowej fachowej pomocy da się uniknąć niebezpiecznych zmian w sercu.
- W Radomsku jest to pierwszy tego typu oddział, rozumiemy więc, że są obawy, jak będziemy działać. To zrozumiałe - mówi specjalista chorób wewnętrznych, kardiolog Michał Chyrchel, kierownik hemodynamiki.

Hemodynamika pracuje od 1 lutego.
- Dzięki niej można będzie zapewnić pacjentom z Radomska i okolic 24-godzinne zabezpieczenie w razie wystąpienia zawału serca lub niestabilnej choroby wieńcowej. Generalnie zajmujemy się pacjentami z ostrymi zespołami wieńcowymi - informuje doktor Chyrchel. - Powstanie takiego oddziału sprawia, że potrzebujący mogą w optymalnie krótkim czasie trafić tam, gdzie można wykonać specjalistyczne zabiegi.

A właśnie czas, jak tłumaczą lekarze, odgrywa decydującą rolę w chorobach wieńcowych. Ważne jest, by pacjent trafił na oddział jak najszybciej.
- ...optymalnie poniżej trzeciej godziny od bólu zawałowego. Oczywiście, im wcześniej, tym lepiej. Dlatego chcemy tak się zorganizować, by pacjent, kiedy poczuje ból, był od razu przywożony do nas, z pominięciem np. takich oddziałów jak internistyka, SOR - mówi Michał Chyrchel.

Pracownia hemodynamiczna w Radomsku może pochwalić się znakomitym sprzętem, który standardami nie odbiega od innych nowoczesnych oddziałów hemodynamicznych. Najważniejszy jest nowoczesny stół hemodynamiczny z ruchomą lampą rentgenowską, która umożliwia oglądanie tętnic wieńcowych w trakcie zabiegu (oczywiście po podaniu tzw. kontrastu). Lekarze mają też do dyspozycji sprzęt do reanimacji, wspomagania krążenia.
- Pacjent w krótkim czasie musi być tutaj optymalnie zaopatrzony i leczony, ponieważ to będzie rzutowało na proces i przebieg leczenia w kolejnych dniach i tygodniach po naszej interwencji. A niejednokrotnie te kilkanaście minut spędzonych tu będzie rzutować na całe życie - dodaje szef oddziału.

A co z kadrą? Nasz rozmówca przyjechał do Radomska z Krakowa. Podobnie, jak reszta zespołu.
- Tą pracownią opiekują się dwa duże ośrodki akademickie: krakowski, który reprezentuję m.in. razem ze swoim przełożonym, profesorem Dariuszem Dudkiem oraz łódzki - wyjaśnia. - Pomagają nam tutejsi lekarze. Myślę, że korzyść ze współpracy będzie obopólna i sprawimy, że pracownia będzie działać coraz lepiej i z dobrymi wynikami.

Szef hemodynamiki przyznaje, iż rozumie obawy pacjentów, którzy wahają się, czy leczyć się w Radomsku.
- Mam doświadczenie w otwieraniu tego typu placówek w innych regionach kraju i wiem, że pewna nieufność jest zawsze. To naturalne, ale będziemy ją przełamywać: poprzez dobre wyniki naszych zabiegów, pomoc jak największej liczbie osób... Myślę, że z czasem wszystko się ułoży.
Michał Chyrchel opowiada, że zdarzają się już "inspekcje". Czasem pacjenci, niby przypadkiem wchodzą na oddział, zaglądają, pytają, proszą o wyjaśnienia... - Tłumaczymy, po co jesteśmy, w jakim celu i jak można do nas trafić - wyjaśnia specjalista.

I nie ma wątpliwości, że pracownia hemodynamiki w szpitalu jest niezbędna.
- Nie tylko ze względu na liczbę chorych, którzy mogą tu trafić. Hemodynamika jest integralną częścią funkcjonowania nowoczesnej kardiologii, zwłaszcza w takim szpitalu jak ten, w Radomsku - zapewnia. - Na dodatek tutejsza pracownia ma możliwości rozwoju, współpracy... To odbędzie się z korzyścią dla wszystkich.