Powód to przebudowa mostu na Kościuszki i zamknięty przejazd pod torami między ulicami Reymonta i Sierakowskiego. Miasto obiecuje zrobienie remontu sypiącego się przepustu, ale Polskie Linie Kolejowe SA, właściciel przejazdu, studzą emocje. - Należy działać w granicach zdrowego rozsądku - podkreśla Grzegorz Robaszek, dyrektor ds. technicznych PLK w Łodzi.
Obiekcje dyrektora są uzasadnione, bo, jak przyznaje, powstało kilka wariantów remontu, ale raczej futurystycznych. - Jeden zakłada wydanie 11 mln zł. Przejazd będzie przebudowany, zjazdy do niego powiększone, wyprofilowany teren. Nie możemy go zrealizować, biorąc pod uwagę urbanistykę Radomska w tym miejscu - wyjaśnia Robaszek. - To wiązało by się nawet z wyburzeniem okolicznych kamienic. Trudno byłoby tak wyprofilować teren, aby nie tworzyło się tam jezioro. Inny wariant zakłada wydanie około 5 mln zł, zmniejszenie przejścia i przeznaczenie go dla pieszych. Tego również nie bierzemy pod uwagę, bo nie rozwiązuje problemu i nie spełnia oczekiwań radomszczan.
Magistrat zamierza przeznaczyć na projekt i remont przejazdu 150 tys. zł. - Musimy najpierw podpisać porozumienie z PLK gwarantujące, że po sporządzeniu projektu będziemy mogli przystąpić do remontu przepustu. Nie chcemy, żeby ten projekt przepadł - mówi Anna Milczanowska, prezydent Radomska.
Zdaniem Robaszka 150 tys. zł wystarczający najwyżej na bieżące naprawy. - Po takim remoncie przejazd pod "mostkiem" powinien być dopuszczony na dwa lata. Później wszystko zależy od ekspertyz - mówi.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?