Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Towar za wyższą cenę w Święto Niepodległości?

Przemysław Jafra
Cena towaru musi być aktualna - mówi Michał Sewerynek
Cena towaru musi być aktualna - mówi Michał Sewerynek Przemysław Jafra
Produkty przeznaczone do sprzedaży detalicznej muszą być oznaczone. Sprzedaż nawet w godzinach nocnych po cenie innej niż ta widoczna na wywieszce jest niezgodna z prawem.

Każdy towar leżący na sklepowej półce musi mieć wyraźnie oznaczoną cenę. Sprzedaż nawet w godzinach nocnych po cenie innej niż ta widoczna na wywieszce jest niezgodna z prawem - przekonał się o tym właściciel jednego ze sklepów w Radomsku, który "po cichu", nie informując o tym klientów, wykorzystywał sytuację i próbował doliczać sobie nocną marżę.

Nieprawidłowość ujawnił jeden z klientów, który w Święto Niepodległości, czyli w dniu, w którym większość sklepów była nieczynna, chciał kupić alkohol. Trafił do jednego z nielicznych czynnych sklepików. Bardzo się zdziwił, kiedy zauważył, że za butelkę musi zapłacić więcej niż wynosiła cena umieszczona na sklepowej wywieszce. Usłyszał też, że za handel w święta należy się specjalne wynagrodzenie.

Radomszczanin tak się zdenerwował, że o podejrzanej praktyce powiadomił policję.
- Klient sklepu utrzymywał, że sprzedawczyni próbowała sprzedać mu towar po zawyżonej cenie - potwierdza mł. asp. Aneta Komorowska, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Radomsku.

Policjantom, którzy udali się na interwencję do wskazanego sklepu, ekspedientka tłumaczyła, że ogólną praktyką w tym sklepie jest, że w godzinach wieczornych na niektóre produkty podnosi się ceny, nie zmieniając wcale wysokości kwot pokazywanych na wystawionych na półkach etykietach.
Tymczasem, jak twierdzą prawnicy, takie działanie jest niezgodne z prawem.
- Zgodnie z przepisami, każdy towar przeznaczony do sprzedaży detalicznej musi być oznaczony konkretną ceną - wyjaśnia Michał Sewerynek, rzecznik praw konsumentów w Starostwie Powiatowym w Radomsku. - Na wywieszkach należy zawsze podawać ceny aktualne w momencie oferowania towaru. Jeśli zatem cena produktu ulega zmianie, klient musi być o tym powiadomiony.

Incydent w radomszczańskim sklepie nie skończy się prawdopodobnie ukaraniem handlowca.
- Podczas interwencji policjantów obie strony doszły do porozumienia i klient sklepu nie chciał już składać oficjalnego zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa - wyjaśnia rzecznik KPP w Radomsku.

Okazuje się, że przypadek sprzedaży produktów po zawyżonych cenach nie był odosobniony.
- Często docierają do nas sygnały, że produkty są sprzedawane po cenach innych niż te, które widnieją na wywieszkach - wyjaśnia Urszula Zarzycka, dyrektor Delegatury Inspekcji Handlowej w Piotrkowie Trybunalskim. - Sprawy te dotyczą jednak przeważnie hipermarketów. W większości przypadków różnice w cenach nie wynikają jednak z chęci oszukania klientów, tylko raczej z faktu, że pracownicy nie zdążyli jeszcze zamieścić na półkach nowych cen.

Pracownicy Inspekcji Handlowej często przeprowadzają kontrole w sklepach, które sprzedają produkty po cenach innych niż te, które widnieją na wywieszkach. Inspektorzy tłumaczą, że bardzo trudno jest jednak udowodnić, że sprzedający dopuścił się złamania prawa. W przypadku udowodnienia winy Inspekcja Handlowa może nałożyć na handlowca mandat w wysokości od 100 do 500 złotych.

Zobacz także:11 listopada - Święto Niepodległości w Radomsku [ZDJĘCIA]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto