Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tradycyjna pierzawka 2015 w Gomunicach [ZDJĘCIA]

es
Tradycyjna pierzawka 2015 w Gomunicach
Tradycyjna pierzawka 2015 w Gomunicach fot. ES
Już po raz czwarty mieszkańcy gminy Gomunice spotkali się na Pierzawce Gminnej.

Już po raz czwarty mieszkańcy gminy Gomunice spotkali się na Pierzawce Gminnej. Pierwszy raz w roku 2012 darli pióra na poduchę dla Wiktorii, rok później dla Kacperka, w zeszłym roku dla Karolka. W tym roku pierwszym gminy Gomunice była dziewczynka o imieniu Aleksandra. Jak powiedziała mam jej mama, Ola bardzo spieszyła się na świat. Chyba wiedziała, że czeka na nią wspólnie wypracowana podusia….

Organizatorami imprezy jak co roku była Gminna Biblioteka Publiczna i Publiczne Gimnazjum w Gomunicach. W tym roku część artystyczną przygotowały panie z zespołu ,,Słostowianki’’. Ale oczywiście we wspólne śpiewanie włączyły się "Chrzanowianki i dwa Janki’’ i zespół "Zawierucha’’ działający przy Kole Emerytów. Dziewczyny z gimnazjum również pokazały, że ludowe śpiewanie nie jest im obce i w sposób żywiołowy zaprezentowały się przed licznie zgromadzoną publicznością. W darciu pierza pomagał wójt gminy Paweł Olejniczak, sekretarz i zarazem przewodniczący Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Gomunicach Krzysztof Gaborski oraz radna Sylwia Jankowska- Kopcik. Nie zawiedli również mieszkańcy, którzy licznie odpowiedzieli na nasze zaproszenie.

Impreza na stałe wpisała się już w tradycję miejscowości. A jest to niewątpliwie okazja do przypomnienia tego zapomnianego już zwyczaju, kiedyś bardzo popularnego. Bo długie zimowe wieczory na wsi upływały w wielu domach pod znakiem darcia pierza. Był to rodzaj wzajemnej pomocy: w jednej chacie gromadziło się nieraz kilkanaście kobiet i dziewcząt i przez kolejne wieczory darły pierze lub –jak częściej u nas mawiano- skubały pierze. Były one potrzebne: każda zapobiegliwa matka hodowała gęsi, by z ich piór zrobić później córce pierzynę i poduchy, które stanowiły podstawowy element wiana młodej panny. Wieczory te upływały na rozmowach, opowiadaniu niezwykłych historii, a często na zwykłym plotkowaniu. Dość często ten monotonny nastrój wieczoru przerywali chłopcy, którzy wpadali do izby znienacka i dmuchali co sił w piersiach w pierze. To były naprawdę cenne chwile w życiu wiosek: integrowały społeczeństwo, ludzie –połączeni pracą- czuli się sobie bliżsi. I taki też jest cel naszej pierzawki.
Efektem tej zabawy był jasieczek wypełniony pierzem zdartym wspólnie. Aby Aleksandra wiedziała o tym jak dorośnie, piękną poszewkę z jej imieniem wyhaftowała pani Marzena z Firmy ,,Pajęcza nić’’ . Odebrała ją mama małej mieszkanki gminy.

Darcie pierza kończyło się zawsze tzw., „wyskubkiem”, na który gospodynie piekły ciasta drożdżowe, smażyły faworki, gotowały żur i kapustę z grochem. Aby tradycji stało się zadość również te specjały staropolskiej kuchni pojawiły się na stole. Każde z kół gospodyń oraz nauczycielki gimnazjum zadbały, aby stół był pełny przysmaków.

Informacja GBP w Gomunicach

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto