Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ustalają składy

Jacek Drożdż
Piłkarze Mechanika Radomsko trenują w hali. O zajęciach w terenie, podobnie jak inni, mogą tylko pomarzyć
Piłkarze Mechanika Radomsko trenują w hali. O zajęciach w terenie, podobnie jak inni, mogą tylko pomarzyć fot. Jacek Drożdż
Dla naszych zespołów piłkarskich nadeszły ostatnie chwile na przygotowanie składów do rundy wiosennej. O zmianach myślą nie tylko czwartoligowcy.

Na razie sparingi Pilicy Przedbórz nie wyglądają imponująco. Podopieczni Andrzeja Deca przegrali tym razem mecz z juniorami Bełchatowa 1:2. Bramka dla Pilicy padła po samobójczym uderzeniu. - Graliśmy na trudnym, nieodśnieżonym boisku. To było dobre wzmocnienie fizyczne dla całego zespołu - opowiada Dec. - Wystąpiliśmy dwiema jedenastkami, mamy szeroką kadrę, ale szukamy wzmocnień, szczególnie do linii obronnych. Jesienią straciliśmy za dużo bramek i chcemy, żeby wiosną to się zmieniło.

Pilica myśli o dwóch, trzech zawodnikach. Na razie jednak konkretnych ofert nie ma.

Następny mecz nasz czwartoligowiec ma rozegrać w Gutowie z Partyzantem Radoszyce, a będzie to już po meczu z Hetmanem Włoszczowa.

Grały także nasze zespoły z okręgówki. Mechanik Radomsko zmierzył się z Czarnymi Rząśnia, przegrywając 0:4. - Taki wynik był już przed przerwą. Straciliśmy gole po indywidualnych błędach... Zabrakło umiejętności w obronie... Ale gdzie mieliśmy się ich uczyć? Boiska mamy zasypane śniegiem, nie bardzo jest gdzie się dobrej taktyki uczyć - tłumaczy Krzysztof Kowalski, trener Mechanika. - Na usprawiedliwienie mogę tylko powiedzieć, że z Rząśnią zagraliśmy bez ośmiu podstawowych zawodników.

Radomszczańscy piłkarze zagrają także w tym tygodniu. W niedzielę wybierają się do Gutowa na mecz z Grabką Grabica.

Świt Kamieńsk zremisował z rezerwami Kleszczowa 2:2. Obie bramki dla Kamieńska strzelił Jarosław Bąkowicz. - Mamy kłopoty kadrowe. Do zespołu wchodzą nowi zawodnicy, ale są to albo juniorzy młodsi, albo piłkarze z drugiego zespołu. A przeskok z B-klasy do okręgówki jest jednak spory, wymagania są znacznie większe - nie ukrywa Artur Kowalski, trener Świtu. - Na dodatek nie ma miejsca do porządnego treningu. Na hali sportowej wszystkiego nie da się wyćwiczyć. Dlatego cieszę się z każdego rozegranego sparingu.

Świt rozegra w tym tygodniu dwa mecze. Najpierw w Częstochowie z Orłem Kiedrzyn, a następnie w Kleszczowie z Mierzynem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto