Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W IV lidze atak na sędziego w Pajęcznie

Dariusz Piekarczyk
Grzegorz Kaleta strzelił gola dla Pogoni
Grzegorz Kaleta strzelił gola dla Pogoni Fot. Dariusz Śmigielski
W IV lidze atak na sędziego w Pajęcznie.Skandalem zakończył się sobotni mecz Zawiszy Pajęczno z Pilicą Przedbórz (1:1). Kibice gospodarzy, niezadowoleni z pracy Adama Dolnego, sędziego głównego, zaatakowali po meczu arbitra. Wdarli się do szatni sędziowskiej.

W IV lidze atak na sędziego w Pajęcznie

- Zaatakowali sędziego jak schodził z boiska - mówi jeden z działaczy Pilicy Przedbórz. Potem wyważyli drzwi i wdarli się do szatni sędziowskiej. Obserwator uciekł do samochodu, bo się bał.
- Widziałem po meczu przepychanki pod szatnią - przyznaje Jacek Berensztajn, trener Zawiszy. - Uderzenia sędziego chyba tam nie było. Widziałem za to jak kibice wybili sędziemu piłkę, kiedy ten schodził z boiska. Piłka uderzyła arbitra w twarz. Czy było coś w szatni, nie mam pojęcia, bo nie widziałem. Powiem jedynie, że sędzia swoimi decyzjami wzbudzał wiele kontrowersji. On nie był stronniczy, mylił się w obie strony.
A tak całe zajście widział Michał Zawadzki, kierownik Zawiszy? - Sędzia uderzył jednego z działaczy naszego klubu 70-letniego Józefa Wesołowskiego. To było niesamowicie chamskie ze strony arbitra. obie strony miały pretensje do sędziów. kierownicy nie chcieli podpisać protokołu.
- Z tego co wiem, kibice wyważyli drzwi i wdarli się do sędziowskiej szatni - przyznaje Andrzej Majchrzak, szef łódzkich sędziów. - Podobno złapali bocznego sędziego za szyję i próbowali go dusić. Były też przepychanki. Policji nie wzywano. Sędzia wszystko opisał w protokole meczowym.
- To prawda, wszystko opisałem - mówi Adam Dolny, sędzia główny spotkania. - Jak było? Po meczu schodziliśmy z boiska kilka minut. Nie było żadnej ochrony. W opiekę nie wzięli nas piłkarze Zawiszy. Kibice popychali nas, lżyli, ubliżali. W końcu dobrnęliśmy do szatni. Nie zdążyliśmy jednak przekręcić klucza w drzwiach. Do środka wbiegli kibice. Zaczęła się szarpanina. Zauważyłem, że jeden z moich asystentów Andrzej Siejka leży na ziemi z jednym z, bodajże działaczy Zawiszy. Przewrócili się podczas szarpaniny. To był najtrudniejszy mecz w mojej karierze sędziowskiej. Z Pajęczna wyjechaliśmy jakieś półtorej godziny po meczu.

Dodajmy, że mecz po którym zaatakowano sędziego zakończył się remisem 1:1 (0:1). Sędzia pokazał dwie czerwone kartki (po jednej dla obu drużyn). Siedem żółtych kartek obejrzeli gracze Zawiszy, zaś dwie gości.

Pozostałe wyniki sobotnich spotkań 11. kolejki IV ligi łódzkiej:

Zjednoczeni Stryków - LKS Mierzyn 2:1,
Widok Skierniewice - Orzeł Nieborów 3:1,
Pogoń Zduńska Wola - Warta Działoszyn 1:0,
Mazovia Rawa Mazowiecka - MKP-Boruta Zgierz 1:0,
Start Brzeziny - Włókniarz Zelów 1:4.

W niedzielę grać mają:

Włókniarz Moszczenica - KS Paradyż 0:4,
Astoria Szczerców - Concordia Piotrków 0:2,
Jutrzenka Warta - Czarni Rząśnia 1:2,
ŁKS Łódź - Ner Poddębice 0:1.

Więcej o wydarzeniach na boiskach IV ligi łódzkiej w poniedziałkowym wydaniu "Dziennika Łódzkiego".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto