Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W powiecie radomszczańskim po leki tylko do miasta

Małgorzata Kulka
Przez najbliższe pół roku dyżury będą pełnić tylko apteki w Radomsku
Przez najbliższe pół roku dyżury będą pełnić tylko apteki w Radomsku Małgorzata Kulka
W powiecie radomszczańskim do dyżurujących aptek pacjenci muszą jechać nawet 50 km. Dyżury odbywają się bowiem tylko w Radomsku, mimo iż na terenie powiatu, poza miastem, funkcjonują 22 apteki.

O tym, że choroba nie wybiera, szczególnie boleśnie mogą się przekonać mieszkańcy gmin na obrzeżach powiatu radomszczańskiego. Gorączka w niedzielę czy silny ból późnym wieczorem może łączyć się z daleką wyprawą po leki, bo dyżury pełnią tylko apteki w Radomsku.


O takiej sytuacji na najbliższe pół roku zadecydowali powiatowi radni. Przyjęcie uchwały w sprawie określenia rozkładu pracy aptek w nocy i w dni wolne od pracy nie obyło się bez zastrzeżeń. Część radnych zwracała uwagę, że uchwała miała regulować dyżury w powiecie, a nie tylko w mieście. Nie zgadzali się też z uzasadnieniem, z którego wynika, że nie ma potrzeby, by któraś z 22 aptek poza miastem pełniła dyżury, bo w nagłych przypadkach pomocy udziela pogotowie.


- Niedawno w nocy w Przedborzu pojawiło się dziecko z temperaturą 40 stopni. Jedyne co mogłam zrobić, to modlić się, żeby nie wpadło w drgawki, bo nim karetka przyjedzie i w czasie 20-stopniowego mrozu dowiezie dziecko do szpitala, mogą wystąpić powikłania - opowiada Jadwiga Kamińska-Nowak, radna, a zarazem lekarz.


Do najdalej położonych miejscowości w gminie Przedbórz karetka ma do przejechania nawet ponad 50 km. Nietrudno sobie wyobrazić, jakie mogą być dla chorych skutki długiego oczekiwania. Być może dałoby się ich uniknąć, gdyby "na miejscu" czynna była apteka.

Jak tłumaczy Irena Bareła, problem aptek w Przedborzu zaostrzył się ostatnio dlatego, że od niedawna działa tam ambulatorium nocnej i świątecznej pomocy i po godz. 18 pacjenci, którzy otrzymają recepty, nie mają co z nimi zrobić.


- Wypisanie recepty o godz. 22 może być bezcelowe w sytuacji, gdy pacjent może wykupić leki dopiero następnego dnia rano. Taki pacjent może już wtedy potrzebować innych usług... - podkreśla Jadwiga Kamińska-Nowak.


Problem dotyczy także gmin Wielgomłyny, Masłowice czy Żytno, których mieszkańcy nie zawsze mają możliwość dostać się do apteki, oddalonej o 30 - 40 kilometrów.

Według opinii prawnika, rada powiatu musiała przyjąć uchwałę w przygotowanym kształcie. Jak twierdzi prawnik, załączniki były opiniowane przez wójtów, nie zgłoszono żadnych uwag, tzn. że na okres najbliższego półrocza taki stan wszystkim wójtom odpowiada.


Członkowie komisji zdrowia zapewniają jednak, że w ciągu sześciu miesięcy kwestię tę postarają się uregulować. A jak przez ten czas mają radzić sobie bez leków mieszkańcy dalekich gmin?

- Rozwiązanie problemu w konkretnej gminie może odbyć się z dnia na dzień, wystarczy dobra wola samorządu i właściciela apteki. Jeżeli oni się dogadają 14 stycznia, to od 15. ta apteka może już pełnić dyżury - zapewniał radny Włodzimierz Nicpan.


Sprawa nie jest jednak taka prosta, dodatkowe godziny pracy wiążą się przecież z kosztami, których aptekarze woleliby uniknąć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto