Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Radomsku powstaje klub siatkarski Volley Radomsko. Do rozgrywek ruszy we wrześniu [WYWIAD]

Jacek Drożdż
Jacek Drożdż
Jacek Drożdż
- Jesteśmy gotowi na podjęcie wyzwań – zapewnia Paweł Kowalczyk, prezes Volley Radomsko, pierwszego w mieście klubu siatkarskiego, który późnym latem zamierza zainaugurować rozgrywki w III lidze męskiej

Skąd pomysł na to, żeby w Radomsku powstał klub siatkarski?
- Patrząc wstecz, Radomsko miało siatkówkę. Działały już tutaj amatorskie grupy młodzieżowe. Wyszliśmy naprzeciw tym potrzebom, aby tym zawodnikom umożliwić wzięcie udziału w profesjonalnych rozgrywkach pod egidą Wojewódzkiego Związku Piłki Siatkowej czy Polskiego Związku Piłki Siatkowej. To jest propozycja zarówno dla seniorów, jak i sekcji młodzieżowych.

Na jakim etapie tworzenia klubu w tej chwili jesteście?
- Ogłosiliśmy już nabór do sekcji seniorskiej, zgłaszamy zespół do rozgrywek III ligi... Zainteresowanie jest bardzo duże, przerosło nasze oczekiwania, ale to woda na młyn naszej działalności. W tej chwili w kategorii seniorów Volley Radomsko chce reprezentować 25 osób.

Jaki jest harmonogram działań na najbliższe tygodnie, miesiące?
- Wszystko mamy ustalone. Sezon trzecioligowy zaczyna się we wrześniu, ale treningi naborowe rozpoczynamy już w maju. Pierwsze zajęcia rozpoczną się w połowie miesiąca, to będzie pięć lub sześć treningów, by sprawdzić kadrę, możliwości zawodników pod względem sportowym. Obecnie jest 25 zawodników, ale lista nie jest zamknięta. Chcemy zgłosić do rozgrywek 16 najlepszych zawodników i z nimi pracować. Podpisaliśmy już umowy z miastem na wynajem hali przy ul. św. Jadwigi, gdzie będziemy rozgrywać mecze, mamy partnerów finansowych...

Mówił Pan również, że będą grupy młodzieżowe...
- Wśród tych 25 zawodników jest wielu, którzy są w wieku juniora lub młodsi. Ich także chcemy wykorzystać. Jeśli uda się nam zebrać drużyny juniorskie czy kadetów, również zgłosimy je do rozgrywek... Zaczynamy od Akademii MiniVolley Radomsko, gdzie będziemy pracować z dziećmi w wieku 6-8 lat. Mamy już wyznaczone terminy treningów, trenerów. Pozostała kwestia naboru. Gdy ruszymy z grupą seniorów, ogłosimy również nabór do minisiatkówki. Cykl szkoleń chcielibyśmy zacząć bowiem od najmłodszych, dla których takim światłem w tunelu będzie zespół seniorski. Te dzieciaki przejdą więc wszystkie grupy wiekowe: od minisiatkówki, przez młodzika, kadeta i juniora do seniora.

Wyznaczyliście sobie jakieś sportowe cele?
- Zaczynamy od III ligi, ale III liga to nie wszystko. Nasz minimalny cel to II liga i rozgrywki ogólnopolskie...

Jest Pan pewien, że się uda?
- Gdybyśmy nie wierzyli w ten projekt, gdybyśmy wszystkiego nie przeanalizowali, nie zabieralibyśmy się za to. Jesteśmy w 100 procentach pewni, że jako klub, jako zarząd jesteśmy w stanie awansować do II ligi i tę II ligą w Radomsku utrzymać. A takim kołem zamachowym będzie młodzież, która będzie mieć cel, a dzięki trenowaniu znajdzie dla siebie pomysł na życie. Dodam, że ten projekt nie powstał na kolanie. Siedzieliśmy nad nim minimum dwa lata, a od roku intensywnie pracujemy nad jego realizacją. Wiem, jaki budżet jest nam potrzebny i jesteśmy w stanie go osiągnąć. Tym bardziej, że otaczają nas ludzie, którzy wierzą, że ten pomysł wypali. To nie jest tak, że jesteśmy sami na rynku, że nie damy rady. Nie może się nie udać.

W Volley Radomsko będzie Pan nie tylko prezesem, ale również trenerem. A pozostali trenerzy?
- Chcemy namawiać, by do sztabu szkoleniowego dołączyli młodzi ludzie. Dlatego zaproponuję, by młodsze grupy wiekowe były trenowane przez zawodników z pierwszego zespołu. Damy im taką szansę, to jest nasz cel. Po to tworzymy siatkarską rodzinę w Radomsku, by ci młodzi ludzie również mogli się szkolić.

Może Pan coś o sobie powiedzieć? Nie jest Pan radomszczaninem?
- Mieszkam koło Bełchatowa, w Nowej Wsi. W siatkówce jestem obecny od 20 lat. Prowadziłem w III lidze zespół Siatkarza Drużbice, trzy razy graliśmy w finałach wojewódzkich, zdobyliśmy srebrny i dwa razy brązowe medale. Graliśmy też raz w ogólnopolskich eliminacjach o awans do II ligi. Później trenowałem Arcobaleno Kasztelan Rozprza przez cztery i pół roku. Z tym zespołem awansowałem do II ligi i dwa razy udało mi się utrzymać II ligę w Rozprzy, tak naprawdę w małej gminie. I to był sukces klubu i również mój osobisty.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto