W szukaniu kupców na budynki szpitala starostwu pomoże firma zajmująca się przetargami

W nieruchomościach starostwo ma zamrożone ponad 15 mln zł. Przy obecnej budżetowej mizerii, to naprawdę ogromna kwota. Niewykluczone więc, że w szukaniu inwestorów w całej Polsce pomoże firma, zajmująca się przetargami.

Choć szpital działa już od kilku miesięcy w budynku przy ul. Jagiellońskiej, na stare pomieszczenia nadal nie udało się znaleźć kupców. Na nowego właściciela czekają m.in. budynki przy ul. Wyszyńskiego. Ich wartość to obecnie 13 mln zł. Mimo kilku przetargów, chętnych na kupno nie udało się znaleźć. Obecna wycena traci ważność i niewykluczone, że konieczne będzie zrobienie nowej.
- Być może zaporą w znalezieniu inwestora jest właśnie cena. Ale trzeba też pamiętać, że w planie zagospodarowania przestrzennego przewidziano w tym miejscu sporo zieleni. To również może być powód, dla którego nie możemy znaleźć nabywców - mówi Beata Pokora, członek zarządu powiatu, odpowiedzialna m.in. za inwestycje.

W tej sytuacji władze powiatu rozważają wydzierżawienie nowszych pomieszczeń szpitala, od strony ul. Tysiąclecia. Tym tematem zajmą się w przyszłym tygodniu. - Jeśli nadal nie będzie zainteresowanych kupnem, musimy pomyśleć o zabezpieczeniu budynków na zimę. To dla nas będą dodatkowe koszty, a wynajem części pomieszczeń obniży je - mówi Beata Pokora.

Chętnych nie ma również na kamienicę przy alei Jana Pawła II. Wyceniono ją na 2,3 mln zł. W tym przypadku nie ma jednak pośpiechu, bo mieści się w niej zakład pielęgnacyjno-opiekuńczy. ZPO czeka na przenosiny do nowego szpitala, ale powiat szuka na razie pieniędzy na przeprowadzenie remontu pomieszczeń, do których trafiłby oddział. W sprawie dofinansowania remontu z wojewodą ma rozmawiać starosta Robert Zakrzewski.

Za kilka dni, również po raz kolejny, pod młotek trafi dworek i park w Pławnie, gdzie mieszczą się dwa szpitalne oddziały: chorób zakaźnych i chorób płuc. One również czekają na przeprowadzkę do Radomska. Przetarg zostanie ogłoszony w przyszłym tygodniu, cena wywoławcza wyniesie 1,2 mln zł. Dworek jest już wiekowy, więc pieczę nad nim sprawuje konserwator zabytków. Szefowie powiatu zamierzają porozmawiać z wojewódzkim konserwatorem o złagodzeniu wymagań, stawianych inwestorom. Liczą, że w ten sposób uda się znaleźć kupca.