Na razie było miło i delikatnie. Ale Waldemar Krenc, przewodniczący zarządu Regionu Ziemi Łódzkiej „Solidarności” zapowiada, że związkowcy powrócą do Radomska. I miło i delikatnie już nie będzie. „S” broni zwolnionego z pracy Daniela Serwę, przewodniczącego związku w magistracie.
Do dyskusji doszło podczas środowej sesji rady miejskiej. Tym razem głas zabrali nie tylko radni i prezydent Jarosław Ferenc, ale również szef wojewódzkiej „S” Waldemar Krenc. - Nie jesteśmy w prywatnej firmie „Tesco”, która traktuje nas kolonialnie tylko w instytucji publicznej, która powinna świecić przykładem - mówił Krenc. - Mamy możliwość szukania porozumienia i w takim celu przybyłem tutaj. Moją rolą nie jest dociskanie pracodawców do ściany, bo chcę mieć partnerów do dyskusji.
Jego zdaniem, zwolnienie Daniela Serwy powołując się na art. 52 kodeksu pracy (tzw. dyscyplinarka), to przesada. - To kradzież, alkohol... Ale nie zdarzyło mi się w swojej działalności bronić ludzi zwolnionych z art. 52 z powodów, z których zwolniony został Daniel Serwa - stwierdził szef „S”. - Natomiast jestem gotów tu być do końca pańskiej kadencji, bądź do przywrócenia przewodniczącego „Solidarności” do pracy. Jesteśmy tu po to, żeby szukać porozumienia.
Słowa te kierował przewodniczący związku do prezydenta Jarosława Ferenca, który chwilę wcześniej wyjaśnial, dlaczego zwolnił Daniel Serwę.
- Do zwolnienia doszło z dwóch powodów. Organizacja związkowa wywiesiła na tablicy dane z zarobkami pracowników urzędu, czym naruszyła ustawę o ochronie danych osobowych - wyjaśniał prezydent. - Druga rzecz to pomówienie pracodawcy. Nie zmienię decyzji w sprawie zwolnienia pana Serwy. Pozew jest w sądzie i sąd rozstrzygnie, kto ma rację.
Jak podkreślił prezydent, Daniel Serwa stracił zaufanie pracodawcy.
- Szukamy porozumienia, by prezydent miasta jako pracodawca wycofał się z art. 52, gdyż ten artykuł jest daleko odbiegający od jakichkolwiek poważnych zarzutów - mówił Waldemar Krenc na zorganizowanym naprędce briefingu. - Uważam, że jest wyjście z tej sytuacji, brnięcie w konflikt nie jest rozwiązaniem. Ale „S” nie będzie obojętna wtedy, gdy ktoś wyrzuca ludzi „Solidarności” niezgodnie z prawem i jeszcze pełni funkcje publiczne, czyli żyje z naszych pieniędzy. Szukam porozumienia, ale jeśli go nie będzie, na pewno zobaczymy się ponownie w niedługim czasie.
Czytaj więcej w piątkowym wydaniu "Co Nowego"
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?