Wojciech Ciesielski - Człowiek Roku Powiatu Radomszczańskiego 2017 w kategorii "biznes"

Wojciech Ciesielski wygrał powiatowy etap plebiscytu Człowiek Roku zdobywając niemal 2.000 głosów Czytelników. Pan Wojciech był nominowany za osiągnięcie w wieku 23 lat sukcesów w biznesie lokalnym oraz ogólnopolskim. Właściciel marki Prestige Car.

Młody przedsiębiorca niemal od początku głosowania w plebiscycie znajdował się w czołówce „biznesowej” kategorii. Oprócz tego, że został zwycięzcą w powiecie radomszczańskim, zajął również trzecie miejsce w głosowaniu wojewódzkim (zdobył ponad 4 tysiące głosów).

- Nie ma gotowej recepty na sukces. Trzeba mieć kilka cech, które pozwolą nam otworzyć biznes, a przede wszystkim trzeba lubić to, co robimy. Bo jeśli będziemy robić coś tylko po to, by zarabiać pieniądze, to sukcesu nie osiągniemy - radzi Wojciech Ciesielski młodym ludziom, którzy rozpoczynają przygodę z biznesem. - Jeśli chodzi o młodych przedsiębiorców, proponujemy im pomoc, podzielimy się wiedzą. Można się do nas zgłosić, podpowiemy, jak działać, co robić, mamy własnych specjalistów, współpracujemy z doświadczonymi ludźmi.

Firma Prestige Car działa w Radomsku od dwóch lat. Zajmuje się wynajmem samochodów i w tej dziedzinie na lokalnym rynku jest liderem. Obecnie rozwija działalność franczyzową, uruchomiła swoje punkty również w Bełchatowie i Łodzi. Jak przyznaje jej twórca, lokalny rynek dla usług związanych z wypożyczaniem samochodów stał się za mały, trzeba więc szukać kolejnych wyzwań i klientów.

Czy w nawale obowiązków związanych z prowadzeniem firmy ma czas na własne hobby? Na pewno, jak przyznaje, jest to dobra książka, film... Poza tym łączy pracę z zainteresowaniami. Bo motoryzacja to jego wielka pasja. Między innymi dlatego zdecydował się na inwestowanie w branżę motoryzacyjną.

Zobacz też: Człowiek Roku 2017 Powiatu Radomszczańskiego. Uroczysta gala plebiscytu [ZDJĘCIA]

Interes wypalił, bo robię to, co lubię

Kiedy Pan postanowił, że będzie działał na własny rachunek, a nie zdecyduje się na pracę na etacie?

- To było bardzo wcześnie. Pamiętam, że pierwsze jakieś tam interesy prowadziłem już w wieku 14 lat... To nie było nic wielkiego, na dodatek, ponieważ byłem nieletni, działalność gospodarcza musiała być zarejestrowana na dorosłą osobę. Jak mówię, to nie było nic wielkiego, ale zawsze się czegoś nauczyłem. W zasadzie od zawsze starałem się sam zarabiać dla siebie pieniądze, żeby nie brać ich od rodziców. Chciałem być samodzielny. I z czasem interesy stawały się coraz poważniejsze, jedne wychodziły, inne nie.

Za to, gdy już Pan skończył 18 lat, wiedział Pan, co chce robić.

Zawsze starałem się wydeptywać własne ścieżki. Żeby coś osiągnąć, żeby do czego dojść, trzeba kierować się ryzykiem. Wybrałem taką a nie inną drogę i udało się.

Czy Radomsko jest miastem, w którym młodemu przedsiębiorcy łatwo rozwinąć własną firmę?

Na pewno jest trudniej niż w większych miastach. Im większe miasto, tym, wiadomo, większe możliwości rozwoju. To jedna sprawa. Poza tym przekonałem się, że nasi urzędnicy młodym przedsiębiorcom zadania raczej nie ułatwiają. Czasem rozmowy są bardzo trudne i ktoś, kto zaczyna działalność gospodarczą, musi mieć wiele cierpliwości.

Nie myślał Pan więc o przeprowadzce do większego miasta? Czy stwierdził Pan, że bardziej podoba mu się bycie lokalnym przedsiębiorcą?
Przyznam się, że wiele razy myślałem o tym, żeby wyprowadzić się z Radomska. Ale po namyśle stwierdzałem, że jestem za bardzo związany z tym miastem, trzyma mnie tu wiele rzeczy. Tutaj się urodziłem, mieszkam, znam wiele osób. W tej chwili o przeprowadzce już nie myślę.

Skąd pomysł na biznes z branży motoryzacyjnej? Przypadek czy z obserwacji tego, co dzieje się w Radomsku?

Miałem różne pomysły na działalność, łącznie z otwarciem przychodni zdrowia... To nie wypaliło. Pomyślałem więc, że skoro od dziecka interesuję się motoryzacją, to może znajdzie się jakaś nisza na rynku, którą będę mógł wypełnić. I uważam, że ten interes wypalił dlatego, że robię to, co lubię, co kocham i czym się interesuję. Robię to więc z zamiłowaniem... i efekty widać.

Miewa Pan, jako właściciel firmy, chwile zwątpienia?

Chyba mam je codziennie... Coraz trudniej stworzyć firmę, która będzie sobie dobrze radzić na rynku. Ale właśnie w takich momentach mówię sobie: nie wolno się poddawać, trzeba walczyć... Taki mam charakter. Poza tym, nie osiadam na laurach, cały czas się uczę, dużo czytam i to wiadomości z różnych branż. Interesuję się tak naprawdę wszystkim, bo kiedyś może się to przydać.

Jak Pan widzi perspektywy do rozwoju firmy?

Radomsko jest fajnym miastem, wypożyczalnia samochodów bardzo się tutaj przyjęła, ale tak naprawdę większych możliwości już nie ma. To, czy dokupię o 10 nowych samochodów więcej, nic nie zmieni. Rynek jest nasycony. Jesteśmy największą firmą, która świadczy w okolicy takie usługi. Dlatego wyszliśmy z ofertą franczyzy. Uruchomiliśmy punkty w Bełchatowie, Łodzi... W ciągu dwóch lat prowadzenia tej firmy popełniłem na pewno wiele błędów. Dlatego zaproponowaliśmy franczyzę. Żeby ktoś, kto chce otworzyć taki biznes, nie musiał ich popełniać. Jesteśmy po pierwszych rozmowach, mamy klientów. Mam nadzieję, że będziemy rozwijać się jeszcze lepiej, jeszcze prężniej.

Pozostali laureaci:

Dawid Wawryka - Człowiek Roku Powiatu Radomszczańskiego 2017 w kat. "działalność społeczna"
Artur Rogalski - Człowiek Roku Powiatu Radomszczańskiego 2017 w kategorii "kultura"
Jarosław Ferenc - Człowiek Roku Powiatu Radomszczańskiego 2017 w kategorii "samorządność"